Wyjątkowe eliminacje. ME 2020 (prawie) dla wszystkich

Getty Images / Martin Rose / Reprezentacja Niemiec w piłce ręcznej
Getty Images / Martin Rose / Reprezentacja Niemiec w piłce ręcznej

To jedna z największych rewolucji w europejskiej piłce ręcznej ostatnich lat. W ME 2020 wezmą udział 24 zespoły, co nie tylko oznacza, że znacznie uprościła się droga Polaków, ale także wielu drużyn z drugiego rzędu.

Władze piłki ręcznej, także tej światowej, coraz bardziej otwierają się na kraje dobijające się do czołówki. Zanim IHF powiększył mistrzostwa świata do 32 zespołów, EHF zmodyfikował zasady kwalifikacji do ME 2020. Do wzięcia pozostaje aż 20 miejsc, co w praktyce oznacza, że wszystkie zespoły z szeroko pojętej czołówki powinny wywalczyć awans, a znajdą się jeszcze bilety dla tych z zaplecza.

O kwalifikacje nie muszą się martwić gospodarze, Austriacy, Szwedzi i Norwegowie oraz obrońcy tytułu, Hiszpanie. Ta czwórka zagra w zorganizowanym po raz pierwszy EHF Euro Cup, turnieju "eliminacjopodobnym". Reszta Europy mozolnie będzie przebijać się przez kwalifikacje o niezbyt wysokim stopniu trudności. Do decydującego etapu dopuszczono zespoły dawno nie widziane na tym poziomie, chociażby Greków, Włochów, a nawet Wyspy Owcze.

O grupie Polaków napisaliśmy już wiele, Kosowo i Izrael odstają od naszych szczypiornistów i Niemców. To bodaj najłatwiejszy zestaw z wszystkich ośmiu. Niektóre kadry nie miały tyle szczęścia, ale zasady kwalifikacji są na tyle liberalne, że awans nie będzie wielkim wyzwaniem. W czempionacie zagrają po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy i cztery najlepsze z trzecich miejsc.

Akurat Chorwaci i Serbowie zmierzą się z nieprzewidywalnymi Szwajcarami, których może wesprzeć Andy Schmid. Postępy robią też półamatorzy z Belgii, w poprzednich eliminacjach Francuzi wygrali z nimi cudem. Na początek sprawdzą ich będący w rozsypce kadrowej Serbowie. Najgorętszą grupę bezapelacyjnie tworzą Macedończycy, Turcy, Grecy i Islandczycy. Trzy pierwsze reprezentacje mają rachunki polityczne do wyrównania, Grecy już ostrzą zęby na mecz z Macedończykami w jednej z przygranicznych miejscowości.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa

Wielka szansa na awans przed Holendrami. Oranje, w tym Iso Sluijters z Górnika, stoczą boje z Łotyszami i Estończykami. Dla każdej z tych drużyn byłby to przełomowy sukces. Raczej poza zasięgiem Słoweńcy. Trudno wskazać faworyta w grupie 5. Teoretycznie najsilniejsi są Białorusini, ale Bośniacy i zwłaszcza Czesi potrafią postawić się nawet potęgom. A z tylnego rzędu mogą zaatakować Finowie z czołowym strzelcem Ligi Mistrzów, Nico Roennbergiem. Suomi postawili na rozwój piłki ręcznej i ich młoda kadra może wkrótce zebrać pierwsze plony.

Pechowo wylosowali Portugalczycy, od lat nie mogący przebić się na wielki turniej. Francuzi grają w innej lidze, Litwini i Rumuni to zespoły na podobnym poziomie jak Gilberto Duarte i koledzy, więc to właśnie między tymi drużynami rozegra się rywalizacja o awans. W grupie 7 wyraźnie odstają Włosi, za to nie bez szans z Rosjanami i Węgrami są Słowacy. Dominacja Duńczyków w ostatnim zestawie jest niepodważalna, Czarnogórcy bez Vuko Borozana skoncentrują się na bojach z Ukrainą i Wyspami Owczymi.

24.10.2018

Grupa 1:

Polska - Kosowo / godz. 18.00
Niemcy - Izrael / godz. 19.00

Grupa 2: 

Serbia - Belgia / godz. 18.00

Grupa 3: 

Islandia - Grecja / godz. 19.45

Grupa 4

Słowenia - Łotwa / godz. 20.15

Grupa 5:

Czechy - Finlandia / godz. 18.00

Grupa 6:

Portugalia - Rumunia / godz. 20.00

Grupa 7: 

Węgry - Słowacja / godz. 18.30
Rosja - Włochy / godz. 18.30

Grupa 8:

Czarnogóra - Wyspy Owcze / godz. 17.30
Dania - Ukraina / godz. 21.00

Źródło artykułu: