Paweł Noch: Zaległości są bardzo duże

Paweł Noch po dwóch latach opuścił PGE Stal Mielec. - Zarówno drużyna, jak i ja przez sytuację organizacyjną nie mogliśmy się rozwijać - przyznaje trener w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

35-latek na Podkarpaciu pracował przez dwa sezony. Noch z Czeczeńcami wywalczył piąte i szóste miejsce mistrzostw Polski. Mielczanie jak równy z równym potrafili rywalizować z wyżej notowanymi ekipami, choć PGE Stal nękały problemy finansowe i do dziś ma on spore długi w stosunku do trenera i zawodników.
[ad=rectangle]

- Zaległości są bardzo duże. To jest jednak sprawa pomiędzy mną a klubem - podkreśla Noch. - Wierzę, że wszystko zostanie uregulowane. Podobne podejście mają także inni, którzy opuścili Mielec. Nikt nie występuje na drogę sądową. Liczymy, że zaległości będą powoli spłacane i na drodze porozumienia dojdziemy z klubem do ugody.

Mimo problemów pozasportowych trener ma z Podkarpacia dobre wspomnienia. - Spotkałem w Mielcu bardzo życzliwych ludzi i fantastycznych chłopaków. Niestety, zarówno drużyna, jak i ja przez sytuację organizacyjną nie mogliśmy się rozwijać - wyjaśnia.

Jesienią Noch poprowadzi Zagłębie Lubin. - Rozmowy na temat kontraktu trochę trwały. Ze względu na chorą sytuację skorzystałem z okazji i zmieniłem środowisko na inne. Wciąż kibicuję jednak drużynie z Mielca i życzę im wszystkiego dobrego - zapewnia nasz rozmówca. - Mam nadzieję, że Stal uda się odbudować i klub wyjdzie na prostą.

Źródło artykułu: