Kwidzynianie zakończonych przed dwoma tygodniami rozgrywek w żadnym wypadku nie mogą zaliczyć do udanych. O ile zespół trenera Krzysztofa Kotwickiego potrafił w meczach z bardziej wymagającymi rywali pokazać się ze świetnej strony (wyrównane domowe boje z Vive Targami Kielce i Orlen Wisłą Płock), to w spotkaniach z przeciwnikami o teoretycznie podobnym potencjale wypadał zdecydowanie poniżej oczekiwań.
[ad=rectangle]
Finisz sezonu 2013/14 idealnie wpisał się w ten schemat - MMTS po zwycięstwie u siebie z Gaz-System Pogonią przegrał wysoko w Szczecinie, na sam koniec dokładając jeszcze dwie porażki z SPR Chrobrym Głogów. Ta na parkiecie rywala była wyjątkowo dotkliwa.
- Nie chcę się jakoś tłumaczyć, ale w dużej mierze spowodowane było to tym, że w ostatniej chwili wypadł nam Łangowski i nie było też Gendy. Na początku na lewym rozegraniu grał Rosiak, a potem młody Dobosz. Nam zabrakło motywacji, a Chrobry był bardziej zdeterminowany do zwycięstwa w tym dwumeczu - powiedział trener Kotwicki.
Ósme miejsce w obecnych rozgrywkach traktowane jest w Kwidzynie jako porażka. Trener Kotwicki nie traci jednak optymizmu przed przyszłym sezonem, zwłaszcza w obliczu wzmocnień zespołu. Szeregi MMTS zasilą Bartosz Dudek, Aleksander Kryszeń i Maciej Pilitowski.
- Pozostał nam jedynie niedosyt, bo gdybyśmy wygrali kilka spotkań więcej, zwłaszcza tych, które przegraliśmy, a były na styku, to byłoby inaczej. Przed sezonem byliśmy jednak spisywani na straty, a utrzymaliśmy się w ósemce. Co prawda zdobyliśmy najgorsze 8. miejsce, ale jestem przekonany, że dopiero przyszły sezon zweryfikuje pod względem wyniku ten zespół i naszą pracę - dodał.