Po ośmiu latach przerwy w półfinale Ligi Mistrzów może zameldować się MKB Veszprém. Mistrzowie Węgier po raz ostatni w tym etapie rozgrywek byli w sezonie 2005/06, a marzeń o finale pozbawiło ich wówczas hiszpańskie Portland San Antonio. - Cieszymy się z wygranej, ale ta zaliczka nie jest dla nas bezpieczna. Sytuacja jest taka sama, jakbyśmy przegrali dwoma bramkami w Paryżu. Nie możemy spocząc na laurach - powiedział na pomeczowej konferencji Laszlo Nagy, który zwycięskie 28:26 spotkanie w Paryżu okrasił dziewięcioma trafieniami. - Obie drużyny grały bardzo dobrze, ale nie mogły zbyt długo utrzymać przewagi. Kluczowa była postawa Nandora Fazekasa w bramce - przyznał z kolei Momir Ilić.
- To było ciężkie spotkanie. Pierwsze piętnaście minut w naszym wykonaniu było fantastyczne, jednak PSG pokazała swoją siłę, szybko niwelując straty. Najważniejsze jest, aby nie myśleć, że już jesteśmy w Final Four - podkreślił opiekun mistrzów Węgier, Antonio Carlos Ortega. - Jestem zadowolony z tego, że byliśmy w stanie odwrócić losy rywalizacji. Nie wygraliśmy, ale nie ma dużej różnicy, dwie bramki to nic na takim poziomie - uważa trener PSG, Philippe Gardent. Przed jego zespołem niezwykle ciężkie zadanie - Madziarzy wygrali bowiem w tym sezonie wszystkie mecze na własnym parkiecie.
Wielką klasę pokazało THW Kiel w konfrontacji z Metalurgiem Skopje. Wybornie prezentowali się zwłaszcza Marko Vujin i Aron Palmarsson, a świetna gra obu rozgrywających sprawiła, że Zebry rozbiły wicemistrzów Macedonii 31:21! Kilończycy stali się drugim zespołem w obecnej edycji LM po Vardarze, który wygrał z ekipą Lino Cervara w hali Borisa Trajkovskiego. - Tylko wielki zespół może podnieść się po klęsce z RNL. Wśród rywali był głód zwycięstwa, nam tego zabrakło. Moim zdaniem THW Kiel to zespół, który może wygrać tegoroczną Ligę Mistrzów - wyjawił Cervar na łamach ekipa.mk. - Chciałbym przeprosić kibiców, wiemy, że stać nas na lepszą grę - dodał chorwacki szkoleniowiec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Po fatalnym meczu z Lwami zagraliśmy na swoim optymalnym poziomie, świetnie zarówno w obronie jak i ataku, dlatego zasłużenie zwyciężyliśmy. W rewanżu musimy się przygotować na równie ciężki mecz - oznajmił kurtuazyjnie Alfred Gislason. Starcie w Sparkassen Arenie będzie jedynie formalnością.
"Lwy zdeklasowały Barcelonę" - zatytułował relację dziennik Mannheimer Morgen. Tytuł w pełni oddaje przebieg spotkania - Lwy triumfowały 38:31, lecz siedmiobramkowa wygrana to najniższy wymiar kary dla Dumy Katalonii. Rhein-Neckar Löwen rozegrało fantastyczny mecz,(w pewnym momencie prowadząc nawet 30:19, a ponad 13 tysięcy kibiców w SAP Arenie oglądało koncertową grę swojego zespołu oraz głównego aktora niedzielnego spektaklu, Uwe Gensheimera. Niemiecki skrzydłowy mecz z FC Barceloną okrasił 14 bramkami (w pierwszej odsłonie miał ich 10 przy stuprocentowej skuteczności!). - To był szaleństwo na parkiecie, po prostu genialne co zrobiliśmy. Barcelona nie wiedziała, gdzie jest piłka - podsumował mecz Gensheimer.
- W rewanżu musimy być uważni, bo siedem bramek to nie tak dużo -
dodał, nawiązując do pierwszego meczu 1/8 z Vive Targami Kielce. - W Barcelonie czeka nas arcytrudne spotkanie. Szkoda, że jeden z tych dwóch znakomitych zespołów nie zagra w Final Four - dopowiedział Gudmundur Gudmundsson. - Fakt, że zagraliśmy super, ale nic jeszcze nie osiągnęliśmy. Nie spodziewam się, że Barcelona znów tak słabo zagra w obronie. W poprzednim sezonie szybko zniwelowali straty w ćwierćfinale z Atletico Madryt - ozajmił Niklas Landin. - Kluczowy będzie początek meczu, musimy zachować spokój - dodał duński bramkarz.
Vardar Skopje w wyjazdowym meczu z Flensburgiem potwierdził, że wyeliminowanie HSV Hamburg nie było dziełem przypadku. Mistrzowie Macedonii przegrali z Wikingami raptem dwoma bramkami, lecz rewanż rozegrają na własnym terenie. - Nie miałem dobrego dnia, ale w Skopje będzie inaczej - zapewnił Timur Dibirov. - Udało nam się zatrzymać najlepszych graczy Flensburga, ale nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Sprawa awansu jest całkowicie otwarta - powiedział trener Vardaru, Raul Gonzalez.
- To będzie ciekawe spotkanie - ocenił Ljubomir Vranjes, nie chcąc rozwodzić się nad kwestią, czy skromna zaliczka wystarczy do awansu. - Nadal jestem optymistą, mamy tydzień czasu na poprawienie błędów - podkreślił filar defensywy Flensburga, Tobias Karlsson.
[nextpage]Liczby i ciekawostki pierwszych meczów 1/4 Ligi Mistrzów
Najwyższe zwycięstwo
Metalurg Skopje - THW Kiel 21:31 - 10 bramek
Najniższe zwycięstwo
Paris Saint-Germain - MKB Veszprém 26:28 - 2 bramki
SG Flensburg-Handewitt - Vardar Skopje 24:22 - 2 bramki
Spotkanie z największą liczbą bramek
Rhein-Neckar Löwen - FC Barcelona 38:31 - 69 bramek
Spotkanie z najmniejszą liczbą bramek
SG Flensburg-Handewitt - Vardar Skopje 24:22 - 46 bramek
Łączna liczba bramek we wszystkich meczach
221 (gospodarze: 109, goście: 112)
Najskuteczniejszy zawodnik:
Uwe Gensheimer (Rhein-Neckar Löwen) - 14 bramek
Liczba spotkań | Zwycięstw gospodarzy | Remisy | Zwycięstw gości |
---|---|---|---|
4 | 2 | 0 | 2 |
Łączna liczba spotkań | Zwycięstw gospodarzy | Remisy | Zwycięstw gości |
---|---|---|---|
132 | 74 | 12 | 46 |
Komplet wyników pierwszych meczów 1/4 Ligi Mistrzów:
Paris Saint-Germain - MKB Veszprém 26:28
Metalurg Skopje - THW Kiel 21:31
Rhein-Neckar Löwen - FC Barcelona 38:31
SG Flensburg-Handewitt - Vardar Skopje 24:22
HSV. Na Czytaj całość