Tegoroczne rozgrywki dla legnickiej drużyny Miedzi dobiegły już końca. Przedsezonowym celem postawionym przed zespołem był awans do czołowej ósemki PGNiG Superligi. Wzmocnienia poczynione w letnim okienku transferowym pozwalały wierzyć, iż plan jest jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Jednak jak się okazało, legniczanie nie prezentowali się na parkiecie tak dobrze, jak wydawało się to na papierze i nie zdołali zakwalifikować się do gry w rundzie play-off. W walce o utrzymanie uniknęli rywalizacji w barażach i ostatecznie uplasowali się na 9. miejscu.
Na wtorkowym spotkaniu działacze klubu podsumowywali sezon w wykonaniu zespołu. Miała na nim zapaść również decyzja odnośnie przyszłości aktualnego trenera Edwarda Strząbały, któremu z końcem czerwca wygasa kontrakt. Sam zainteresowany wyraził chęć dalszej pracy z drużyną. Jednak działacze póki co nie postanowili, kto poprowadzi siódemkę Miedzi w przyszłym sezonie. To czy umowa z dotychczasowym szkoleniowcem zostanie przedłużona, rozstrzygnie się w czerwcu.
Ewentualnym kandydatem do objęcia stanowiska po Strząbale był Jarosław Cieślikowski, trener młodzieżowej reprezentacji Polski. Jednak sam zainteresowany nie przewiduje prowadzenia żadnej ligowej drużyny. - Bardzo jest mi miło i cieszę się, że działacze Miedzi o mnie nie zapomnieli. Jestem jednak ograniczony pracą związkową. Jestem trenerem kadry młodzieżowej, koordynuję też wszystkie grupy kadrowe w pionie męskim, dlatego na pewno w tym sezonie żadnej pracy w Superlidze się nie podejmę. Dementuję jakiekolwiek informacje na swój temat, nie będę pracował w żadnym klubie w polskiej Superlidze - zapewnia.