Katarzyna Koniuszaniec: Nie możemy sobie pozwolić na kolejne straty punktów

W cieniu Mistrzostw Europy rozgrywanych w Innsbrucku przebiegnie 17. kolejka ekstraklasy kobiet. Na sobotni wieczór zaplanowane jest spotkanie pomiędzy Startem Elbląg a Vistalem Łączpol Gdynia. Podobnie jak inne pojedynki z trójmiejskimi drużynami, ten mecz również został przez kibiców okrzyknięty mianem "Derbów Wybrzeża".

Będzie to dopiero szósta ligowa potyczka między tymi klubami. Do historycznego, pierwszego meczu doszło w Gdyni 6 października 2007 r. Górą, tak jak w kolejnych grach, były gdynianki, które pokonały Start 39:28 (19:17). Bilans spotkań jest bardzo niekorzystny dla zespołu z Elbląga. Łączpol odniósł 5 zwycięstw zdobywając ogółem 171 bramek, tracąc jedynie 133. W rundzie jesiennej zespół z Trójmiasta nie pozostawił złudzeń elblążankom i wygrał na własnym parkiecie 34:25 (20:14). Najskuteczniejszą snajperką w drużynie Łączpolu była Patrycja Kulwińska, zdobywczyni 7 goli, natomiast najwięcej bramek w całym meczu zdobyła szczypiornistka Startu - Hanna Sądej (8 celnych trafień).

Można powiedzieć, że zarówno Start Elbląg i Vistal Łączpol Gdynia spisują się w tym sezonie poniżej oczekiwań sympatyków. Start odniósł serię bolesnych porażek z bezpośrednimi rywalami i prawdopodobnie do ostatniej kolejki rundy zasadniczej będzie walczyć o awans do fazy play-off. Kilka nieudanych występów odnotował także gdyński Łączpol, który przez wielu uważany jest za czwartą (po SPR Lublin, Zagłębiu Lubin i Piotrcovii) siłę w żeńskiej ekstraklasie. Gdynianki nieoczekiwanie straciły punkty w wyjazdowym spotkaniu z chorzowskim Ruchem, a także okazały ogromną gościnę akademiczkom z Koszalina. W wyniku tych potknięć Łączpol znajduje się na piątym miejscu w tabeli tracąc 2 punkty do Zgody Rudy Śląskiej, a aż 11 do lidera tabeli - SPR Lublin. Gospodynie sobotniego spotkania zajmują natomiast siódmą pozycje z dorobkiem 12 oczek. Ich strata do gdynianek wynosi 8 punktów.

Start Elbląg gra bardzo słabo w swojej hali. Na 7 rozegranych meczów przy ulicy Grunwaldzkiej elblążanki tylko dwa razy zdobywały komplet punktów (zwycięstwa z beniaminkami - SPR Olkusz 32:19 oraz AZS AWF Wrocław 27:25) i pięciokrotnie schodziły z boiska pokonane (wysokie przegrane z SPR Lublin 22:33, Ruchem Chorzów 23:27, KPR Jelenia Góra 27:28, Zagłębiem Lubin 27:34 oraz Zgodą Ruda Śląska 25:29). Średnio piłkarki z Elbląga zdobywały 26 bramek tracąc ich 28. Lepszą statystykę meczów wyjazdowych ma drużyna z Trójmiasta. Łączpol wygrywał czterokrotnie (31:23 ze Zgodą, 38:25 z AZS AWF Wrocław, 35:24 z KSS Kielce i 35:30 z Politechniką Koszalin). Bilans goli wynosi 27 straconych przy 30 zdobytych. Opierając się na takim rachunku bezapelacyjnym faworytem jest siódemka z Gdyni.

Potwierdza to także forma w ostatniej kolejce. Start po przeciętnym widowisku uległ Zgodzie Ruda Śląska 25:29 (11:16), a Łączpol wrócił z tarczą z Koszalina po zwycięstwie 35:30 (19:16). Najmocniejszymi punktami w swoich zespołach w poprzednim tygodniu były odpowiednio bramkarka Marta Miecznikowska ze Startu Elbląg oraz kołowa Patrycja Kulwińska i lewoskrzydłowa Aleksandra Jędrzejczyk (obie wytypowane do najlepszej siódemki kolejki).

Innym atutem gdynianek może być bramkarka Patrycja Mikszto (która ma za sobą epizod w elbląskim klubie) czy nowopozyskana z SPR Lublin Katarzyna Duran, z która wiązane są duże nadzieje. Oprócz Patrycji Mikszto przeciwko niedawnym koleżankom wystąpią także Paulina Górecka, Urszula Lipska, Katarzyna Koniuszaniec oraz wychowanka Truso Elbląg Joanna Litwin. Czy ciężko będzie grać przeciwko swoim kibicom? Na to pytanie odpowiedziała nam Katarzyna Koniuszaniec. - Jest to podróż sentymentalna. Ciężko się gra przeciwko swojemu rodzimemu klubowi, w którym stawiało się pierwsze kroki w ekstraklasie. Ale w sporcie nie ma sentymentów i najważniejsze jest to by wywieźć z Elbląga dwa punkty. Mimo rywalizacji sportowej utalentowana zawodniczka wspiera swoje dawne partnerki .- Wiem, że Start przeżywa teraz kryzys, doszły do tego kontuzje podstawowych zawodniczek, ale wierzę, że dziewczyny i w tym osłabionym składzie wejdą do play -offów i na pewno ambicji i woli walki w grze im nie zabraknie!

Szczypiornistka Łączpolu stawia sprawę najbliższego meczu jasno. -Jakim wynikiem zakończą się sobotnie derby? - W tym meczu najprawdopodobniej zagra z nami już Kasia Duran, która mam nadzieje będzie silnym punktem naszego zespołu. Dlatego też cel jest jasny, jedziemy do Elbląga po zwycięstwo.

Na papierze wszystko przemawia za zwycięstwem Vistalu Łączpol Gdynia. Mimo wszystko należy pamiętać, że starcia rywali zza miedzy rządzą się swoimi prawami. Ponadto kres każdej passy musi kiedyś nadejść. Podopieczne trenera Drużkowskiego mają dwie do przerwania - serię porażek z zespołem z Gdyni oraz braku zwycięstwa pod wodzą obecnego selekcjonera na własnym parkiecie od prawie 15 tygodni. Czy Startowi Elblągu uda się w końcu uszczęśliwić kibiców? Przekonamy się już w sobotę. Transmisja z meczu od godziny 19.00 w Polsacie Sport Extra.

Komentarze (0)