Kontuzje nigdy nie oszczędzały Paula Druxa. Tym razem uraz kolana był na tyle poważny, że sztab lekarzy nie miał wątpliwości i nakazał mu zakończenie sportowej kariery. Niemiecki rozgrywający musiał zatem podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu i w wieku 29 lat zawiesić buty na kołku, co jest ogromną stratą dla niemieckiej piłki ręcznej.
Alfred Gislason, trener reprezentacji Niemiec, nie krył swojego smutku. - To dla niego tragiczne, był w najlepszym wieku do gry - ubolewał w wywiadzie dla Handball World. Drux miał przed sobą jeszcze wiele lat sportowej kariery, które teraz zostały brutalnie przerwane.
Sam rozgrywający przyznał, że decyzja była dla niego bardzo trudna do zaakceptowania. - To ogromny cios - wyznał Niemiec, który stara się odwrócić od tego uwagę, pracując nad pokojem dla córki, która wkrótce ma przyjść na świat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Menedżer Fuechse Berlin, Bob Hanning, porównał Druxa do "dziecka, które dorastało w klubie", podkreślając, że zawodnik przez lata był wzorem dla całej drużyny - Jest ikoną tego klubu. Przeżyliśmy razem wiele, a jego odejście z boiska to wielka strata - mówił rozżalony.
Jego bliski przyjaciel i kapitan drużyny, Fabian Wiede, również nie krył emocji: - To po prostu boli. Znam go od 13 lat, jest moim najlepszym przyjacielem. Na wyjazdach zawsze dzieliliśmy pokój. Trudno będzie przyzwyczaić się do tego, że go już z nami nie będzie.
Drux, który przez 13 lat reprezentował barwy Fuechse Berlin, zdobył m.in. Klubowe Mistrzostwo Świata i Superpuchar Niemiec. W reprezentacji Niemiec rozegrał 127 meczów, ale liczne kontuzje uniemożliwiły mu zdobycie mistrzostwa Europy. W swoim dorobku ma za to brąz igrzysk olimpijskich.
Jego przyszłość wciąż pozostaje niewiadomą, ale możliwe, że wkrótce obejmie stanowisko menedżera w strukturach klubu. Hanning zdradził: - Miałem nadzieję, że Paul będzie grał jeszcze przez trzy, cztery lata, a potem przejmie moją rolę w klubie. Teraz wszystko się zmieniło, ale liczę, że znajdziemy dla niego odpowiednie miejsce.
W najbliższy czwartek (10 października) berlińskie "Lisy" zmierzą się Orlen Wisłą Płock w Lidze Mistrzów. Spotkanie w stolicy Niemiec zaplanowano na godzinę 18:45.