Energa Start Elbląg coraz bliżej czołówki. Potrafiły zagrozić medalistkom

Materiały prasowe / Marcin Gadomski / Energa Start Elbląg / Aleksandra Zych w akcji
Materiały prasowe / Marcin Gadomski / Energa Start Elbląg / Aleksandra Zych w akcji

Energa Start Elbląg do samego końca starała się stawiać opór wielokrotnym mistrzyniom Polski, ale to MKS FunFloor Lublin wywiózł z trudnego terenu komplet punktów. Dla jednej z zawodniczek był to szczególny mecz - przekroczyła magiczną granicę.

Faworytem spotkania był zespół z Lublina, ale elblążanki od początku pokazały, że nie zamierzają ułatwiać im zadania. Po stroni gości od pierwszych minut ciężar zdobywania bramek brała na siebie Aleksandra Rosiak. Drużyna Energa Startu Elbląg nie pozostawiała jednak tego bez odpowiedzi, a dodatkowo notowała cenne przechwyty, które pomogły im objąć prowadzenie (5:3 w 7').

Kolejne minuty? Dwie bramki dla MKS FunFloor Lublin i remis, a chwilę później dwa celne trafienia elblążanek. A następnie powtórka i dokładnie to samo. Na początku drugiego kwadransa zawodniczki Pawła Tetelewskiego przerwały ten schemat i zadały trzy ciosy z rzędu, obejmując po długim czasie prowadzenie (9:10 w 18').

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Podopieczne Magdaleny Stanulewicz szybko jednak je odzyskały (11:10 w 19'), a później utrzymywały skromną przewagę. Końcówka pierwszej połowy należała już jednak do ekipy z Koziego Grodu, która zdobyła cztery bramki, tracąc tylko jedną.

W drugą połowę lublinianki weszły jednak osłabione, ponieważ tuż przed przerwą czerwoną kartkę za faul obejrzała Aleksandra Olek. Strata szefowej defensywy nie wpływała jednak na wynik. Po zmianie stron brązowe medalistki pokazały, dlaczego od lat należą do krajowej czołówki, wychodząc nawet na +8 (16:24 w 43').

Start przez dziewięć minut nie mógł znaleźć drogi do siatki. Słabszy okres elblążanek zakończyła Aleksandra Zych, która swoim celnym rzutem, jako pierwsza zawodniczka w Orlen Superlidze Kobiet, przekroczyła magiczną granicę 100 bramek w sezonie.

Gospodynie uznały, że nie wszystko jeszcze stracone i rzuciły się do odrabiania strat. Swój dzień miała Nevena Radojcić, która broniła jak w transie. Z jej pomocą elblążanki doszły rywalki na trzy bramki (23:26 w 55'), ale nie zdołały już mocniej zagrozić przyjezdnym. Chwilę później decydujące ciosy zadały Sylwia Matuszczyk i Daria Szynkaruk, elblążanki odpowiedziały jeszcze serią trafień, ale na więcej zabrakło im czasu.

MVP meczu została wybrana Nevena Radojcić. Trzy punkty powędrowały na konto MKS FunFloor Lublin, ale pewnym pocieszeniem dla Energa Startu Elbląg jest to, że są już coraz bliżej czołówki i potrafią nawiązać wyrównaną walkę z zespołem z topowej trójki.

Orlen Superliga:

Energa Start Elbląg - MKS FunFloor Lublin 26:28 (15:17) 

Start: Radojcic, Godzina - Grabińska 7, Zych 7, Kuźmińska 4, Szczepanek 3, Tarczyluk 1, Dworniczuk 1, Peplińska 1, Pahrabitskaya 1, Szczepaniak 1, Kubisova.
Karne: 6/6
Kary: 2 min.

MKS: Wdowiak, Mamić - Szynkaruk 9, Pietras 4, Rosiak 3, Planeta 3, Andruszak 2, Tomczyk 2, Posavec 2, Nieuwenweg 2, Matuszczyk 1, Olek, D. Więckowska, M. Więckowska.
Karne: 3/3
Kary: 12 min.
Czerwona kartka: Olek (w 29' za faul)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści