Wielki mecz Wisły w Lidze Mistrzów! Niemcy nie wiedzieli, co się dzieje

PAP / Szymon Łabiński / Tomas Piroch w akcji
PAP / Szymon Łabiński / Tomas Piroch w akcji

Orlen Wisła Płock poszła za ciosem i po triumfie nad PSG pokonała w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych kolejną potęgę! Fuechse Berlin nie wiedziało, co się dzieje. Pierwsza połowa to był koncert Nafciarzy!

Orlen Wisła Płock, która podeszła do czwartkowego starcia w Lidze Mistrzów podbudowana ostatnim triumfem z Paris Saint-Germain, odniosła kolejne wielkie zwycięstwo w EHF Champions League.

Fuechse Berlin, które przyjechało do Płocka z najlepszym piłkarzem ręcznym świata - Mathiasem Gidselem, nie miało w pierwszej połowie nic do powiedzenia i już na starcie przeżyło wstrząs. Ekipa Nafciarzy rozpoczęła mecz wyśmienicie (4:1 w 4') i nie pozwoliła Niemcom na złapanie rytmu.

Od pierwszych minut znakomicie w ataku spisywał się Tomas Piroch. Do tego wrażenie robiła mocna obrona Orlen Wisły, podparta czujnym Viktorem Hallgrimssonem. Islandzki bramkarz był niczym ściana i pomógł mistrzom Polski w budowaniu bezpiecznego dystansu.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Od dziesiątej minuty zaczął się z kolei koncert Przemysława Krajewskiego. Skrzydłowy Wisły zdobywał bramkę za bramką i "zmusił" trenera wicemistrzów Niemiec do wzięcia czasu (11:6 w 18').

Wskazówki szkoleniowca nie pomogły. Na parkiecie wciąż dominowała Wisła, która po krótkiej pauzie powiększyła przewagę po kolejnym trafieniu "Krajka" (12:6 w 19'). Osiem minut później Orlen Wisła Płock wyszła już na +8 i każdy był zgodny - lepszej połowy drużyna Xaviego Sabate wymarzyć sobie nie mogła.

Po zmianie stron Fuechse Berlin naciskało, ale ekipa mistrzów Polski pozostawała nieugięta. Pojawiło się więcej gry prawym skrzydłem, gdzie nie zawodził Tim Cokan. Po jego rzucie przewaga gospodarzy wzrosła już do dziewięciu bramek (23:14 w 39') i stało się jasne, że Niemcy potrzebują cudu, by zdobyć w Orlen Arenie jakikolwiek punkt.

Wisła pilnowała wysokiego prowadzenia i grała już spokojniej. Drużyna "Lisów" z kolei przyspieszyła i na dziesięć minut przed końcem skróciła dystans do czterech bramek (27:23 w 50'). Okazało się, że był to jednak niegroźny zryw.

Ekipa Nafciarzy odpowiedziała trafieniem Abela Serdio, a chwilę później na listę strzelców wpisał się Lovro Mihić (29:23 w 53'). Niebawem przypomniał o sobie też znajdujący się w życiowej formie Tomas Piroch. Czech zdobył swoją dziesiątą bramkę i Wisła mogła być spokojna. Kolejna wygrana z potężnym zespołem stała się faktem!

Liga Mistrzów:

Grupa A:

Orlen Wisła Płock - Fuechse Berlin 32:27 (19:11) 

Wisła: Hallgrimsson - Piroch 10, Sroczyk, Stepancić, Serdio 4, Panić, Susnja, Zarabec 3, Fazekas 2, Krajewski 6, Terzić, Dawydzik 2, Mihić 1, Cokan 4, Żytnikow.
Karne: 4/4
Kary: 6 min.

Fuechse: Ludwig, Milosavljev - Wiede 5, Darj 1, Prantner 1, Strlek, Andersson 4, Lichtlein 4, Gidsel 1, Freihofer 3, Langhoff 3, Beneke 1, Av Teigum, Marsenić 5.
Karne: 1/3
Kary: 4 min.

Komentarze (8)
avatar
kamil1984
6 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jak pisałem wcześniej ,że Wisła zagra dobry mecz i zagrała . 
avatar
Montana
21 h temu
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Kolejny świetny mecz. Brawo Wisła!!! 
avatar
Ziomm1234
21 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co za dzbany ostatnio wypominaja ilosc zawodnikow w ekipach mistrzowskich ? Typu Kielce, Plock ? Chyba tylko ktos kto sie nie zna… wymien mi mistrza jakigos kraju, ktory liczy sie na arenie mie Czytaj całość
avatar
adam na
22 h temu
Zgłoś do moderacji
11
9
Odpowiedz
Mistrz Polski trzech zawodników z Polski w składzie .Płakac czy śmiać się nie wiem ? 
avatar
Ziomm1234
22 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Grubo, nie widzialem, ale obejrze. Brawo! 
Zgłoś nielegalne treści