Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że obie ekipy postawiły na niezwykle mocną defensywę, a zwycięzcą będzie ta drużyna, która szybciej sforsuje zasieki rywali.
- Co zdecydowało o wygranej? Myślę, że tak jak zawsze gra w obronie, z tyłu mieliśmy Mirko, który bronił fantastycznie. W ataku mieliśmy problemy, ale z biegiem czasu potrafiliśmy stwarzać sobie sytuacje rzutowe i zamieniać je na bramki - podsumował Przemysław Krajewski.
Podobnego zdania był Michał Daszek. - Kluczem, jak zawsze w najważniejszych meczach, była twarda obrona i dobry bramkarz. Zawodnik płockiej ekipy pochwalił też Mirko Alilovicia, który zagrał fantastyczne zawodny i kolejny raz zatrzymał kielecką ofensywę: - Jest fenomenalny. Od końca poprzedniego sezonu przez całe przygotowania utrzymuje dobrą formę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy
Płocczanie zaznaczyli jednak, że nie ustrzegli się błędów. - Mieliśmy dużo problemów w ataku, kielecka obrona była bardzo mocna. Niepotrzebnie straciliśmy trzy bramki na początku drugiej połowy. Bardziej powinniśmy kontrolować swoje poczynania i nie tak łatwo tracić przewagę z tak dobrym zespołem - podsumował Daszek.
Dla Nafciarzy to pierwsze trofeum w tym sezonie: - Ciężko się gra mecze o tytuł we wrześniu. To było widać, bo było dużo szarpanej gry. Nie jesteśmy jeszcze w stu procentach przygotowani na tym etapie sezonu i to było widać w grze obu zespołów. Bardzo się cieszymy, że udało się wygrać, że kontynuujemy tę dobrą pracę, którą wykonaliśmy w poprzednim sezonie - dodał 32-latek.
Co można powiedzieć po pierwszym spotkaniu na linii Płock-Kielce? - Obydwa zespoły dopiero się zgrywają, w każdej ekipie są nowi zawodnicy. Wiadomo, że tego czasu na poukładanie wszystkiego potrzeba trochę więcej. Więcej będę mógł powiedzieć po naszym jesiennym meczu, bo wydaje mi się, że tamto stracie będzie wyglądał zupełnie inaczej - powiedział Krajewski.
Skrzydłowy był pod wrażeniem Superpucharu: - Świetne wydarzenie. Nie spodziewałem się, że będzie to tak fantastycznie wyglądało. Trzeba się cieszyć z tego, że kibice dopisali, bo trochę się tego obawialiśmy. Wyglądało to super, miejmy nadzieję, że w przyszłym roku przyjdzie na ten mecz jeszcze więcej osób.
Czytaj też:
Doskonała passa trwa. Orlen Wisła Płock z kolejnym trofeum!