Wow, co za gość specjalny "Ninja Warrior". Gra w Paris St. Germain

Materiały prasowe / Ninja Warrior Polska / Na zdjęciu: Kamil Syprzak i Karolina Gilon
Materiały prasowe / Ninja Warrior Polska / Na zdjęciu: Kamil Syprzak i Karolina Gilon

To będzie prawdziwa gratka dla kibiców szczypiorniaka. W ostatnim odcinku eliminacyjnym "Ninja Warrior" zobaczymy w akcji jednego z najlepszych piłkarzy ręcznych - Kamila Syprzaka.

W tym artykule dowiesz się o:

"Ninja Warrior" jest programem telewizyjnym typu reality show, który możemy oglądać w telewizji Polsat. Zasady gry? Pokonywanie toru przeszkód. Prowadzącą jest Karolina Gilon, a w role komentatorów wcielają się znany dziennikarz sportowy Jerzy Mielewski oraz Łukasz "Juras" Jurkowski.

Zawody często urozmaicają występy gwiazd. W najbliższym odcinku z torem zmierzy się sportowiec światowej klasy - czyli Kamil Syprzak, który jest etatowym reprezentantem Polski w piłce ręcznej i zawodnikiem Paris Saint-Germain HB.

To szczypiornista, który gra na pozycji obrotowego. To, co go wyróżnia to przede wszystkim znakomita skuteczność, szeroki repertuar rzutów z siódmego metra oraz świetne warunki fizyczne. Kołowy PSG mierzy 207 centymetrów i waży 125 kilogramów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?

Kamil Syprzak jest wychowankiem SPR Wisły Płock, a w barwach paryskiego klubu występuje od 2009 roku. Obecny sezon? Znakomity. Polski piłkarz ręczny jest bardzo mocnym ogniwem Paris Saint-Germain i znajduje się na pierwszym miejscu klasyfikacji strzelców w Lidze Mistrzów.

Jak przekazało w oficjalnym komunikacie prasowym "Ninja Warrior Polska", w ostatnim odcinku eliminacyjnym pojawią się na pewno również weterani tego programu - Paweł Murawski i Przemysław Jańczuk, a także aktor młodego pokolenia - Jakub Zdrójkowski.

Czytaj także:
TOP 16, walka i koniec. Orlen Wisła Płock żegna się z Ligą Mistrzów
Końcowy wynik może mylić. Polki męczyły się z Kosowem w el. ME 2024 

Komentarze (1)
avatar
Ziomm1234
7.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i fajnie