Świetny MMTS po zmianie stron. Kwidzynianie na poważnie walczą o ósemkę

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Zawodnicy MMTS-u Kwidzyn
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Zawodnicy MMTS-u Kwidzyn

MMTS Kwidzyn po doskonałej grze tuż po zmianie stron pokonał Corotop Gwardię Opole 33:25. Trzy punkty zdobyte w rywalizacji z przeciwnikiem z Opola mogą być kluczowe w kontekście walki o górną ósemkę.

W niedzielę, w Kwidzynie odbył się ważny mecz w kontekście walki o górną ósemkę. MMTS Kwidzyn, który przystępował do tego spotkania z 10. miejsca mierzył się z ósmą Corotop Gwardią Opole. W przypadku wygranej, kwidzynianie mogli zrównać się punktami z rywalem z województwa opolskiego.

Od początku meczu lepiej spisywali się zawodnicy z Kwidzyna, którzy po rzutach Michała Potocznego i Roberta Kamyszka wyszli w 6 minucie na prowadzenie 2:0 i po kolejnych akcjach ciągle się utrzymywało takie prowadzenie kwidzynian.

Zawodnicy Corotop Gwardii nie potrafili zmniejszyć strat, a MMTS robił "swoje" na boisku. Co gorsza dla opolan, jeszcze przed przerwą stracili oni Wiktora Kawkę, który już w 28 minucie otrzymał czerwoną kartkę z gradacji kar - żaden inny zawodnik gości w tym czasie nie miał choćby dwuminutowej kary. Gdy po czasie wziętym przez Bartłomieja Jaszkę trafił Igor Malczak, na kilkadziesiąt sekund przed przerwą było już 17:12. Wynik I połowy po rzucie karnym ustalił Daniel Jendryca.

Po przerwie bardzo szybko, bo już po trzech minutach gry zawodnicy z Opola zmusili swojego trenera do wzięcia czasu. Uwagi Bartosza Jureckiego nie przyniosły jednak skutku, bo pierwsze 10 minut drugiej połowy było piorunujące ze strony kwidzynian. Gdy w 40 minucie trafił Ryszard Landzwojczak, z wyniku 17:13 zrobiło się 25:14!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!

Było już praktycznie po meczu, jednak kwidzynianie nie chcieli spoczywać na laurach i po sześciu minutach wyszli na rekordowe, dwunastobramkowe prowadzenie po rzucie Roberta Kamyszka. Nieoczekiwanie, w tym momencie opolanie rzucili cztery bramki z rzędu, jednak szybko MMTS skorygował swoją grę i znów odskoczył rywalowi, nie pozwalając na emocjonującą końcówkę spotkania. Mecz zakończył się wynikiem 33:25 i komplet punktów został w Kwidzynie, a MMTS zrównał się punktami z Corotop Gwardią.

MMTS Kwidzyn - Corotop Gwardia Opole 33:25 (17:13)

MMTS: Zakreta (11/34 - 32%), Matlęga (2/3 - 67%) - Kosmala 6, Potoczny 6, Grzenkowicz 5, Czerkaszczenko 4, Kamyszek 4, Landzwojczak 3, Jankowski 3, Lewczyk 1, Malczak 1 oraz Guziewicz, Jarosz, Welcz, Łazarczyk, Chałupka.
Karne: 1/1.
Kary: 12 min. (Jankowski, Kamyszek - po 4 min., Czerkaszczenko, Landzwojczak - po 2 min.).

Corotop Gwardia: Ałaj (4/20 - 20%), Malcher (8/24 - 33%) - Sosna 7, Hryniewicz 5, Widomski 3, Łangowski 3, Wandzel 3, Jendryca 2, Monczka 1, Jankowski 1 oraz Wojdan, Stempin, Koc, Kawka, Zawadzki, Milewski.
Karne: 3/5.
Kary: 8 min. (Kawka 6 min. - cz.k., Wandzel 2 min.).

Czytaj także: 
Nie cofnęli się przed potężnym rywalem
Nat nie gryzł się w język

Źródło artykułu: WP SportoweFakty