Różnica klas w Goeteborgu. Szwedzi pokazali jak gospodarz powinien grać z outsiderem

PAP/EPA / ADAM IHSE / Na zdjęciu: Hampus Wanne (nr 15) cieszy się ze zdobytej bramki
PAP/EPA / ADAM IHSE / Na zdjęciu: Hampus Wanne (nr 15) cieszy się ze zdobytej bramki

W przeciwieństwie do reprezentacji Polski, Szwedzi pokazali jak gospodarz mistrzostw świata piłkarzy ręcznych powinien grać z dużo niżej notowanym zespołem. Gracze Trzech Koron w Goeteborgu nie dali szans Urugwajowi, wygrywając aż 47:12.

Podczas gdy Polacy męczyli się z Arabią Saudyjską, drugi gospodarz mistrzostw świata - Szwecja po pewnych zwycięstwach z Brazylią i z Republiką Zielonego Przylądka zmierzyła się z najsłabszym w grupie Urugwajem. Zespół ten na ostatnich mistrzostwach Ameryki Południowej zajął 4. miejsce podczas, gdy Szwedzi triumfowali na dużo mocniej obsadzonych mistrzostwach Europy.

Szwedzi potraktowali jak najbardziej poważnie swojego rywala i nie bawili się z Urugwajczykami na boisku Scandinavium Areny. Już w 7. minucie po bramce Jima Gottfridssona prowadzili 4:1 i mieli ochotę na więcej. W 1. połowie gospodarze mieli serię 7 zdobytych bramek z rzędu, a na bezradnych Urugwajczyków trudno było patrzeć. Wynik do przerwy ustalił Hampus Wanne - Szwecja prowadziła 25:8 i walczyła o to, by odnieść najwyższe zwycięstwo na tym turnieju.

Cel ten nie wydawał się zbyt odległy, skoro Szwecja po 30 minutach prowadziła różnicą 17 bramek, a najwyższe, 18-bramkowe wygrane odnieśli do tej pory Francja z Arabią Saudyjską (41:23) i Chorwacja z USA (40:22).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie

Szwedzi po przerwie byli jeszcze bardziej głodni bramek. Potrzebowali 3,5 minuty na to, by podwyższyć przewagę do 20 bramek różnicy - stało się to po rzucie Lucasa Pellasa. Urugwaj na rzucenie pierwszej bramki po przerwie potrzebował prawie 10 bramek - gdy efektownym rzutem popisał się Giovanni Capello, na tablicy wyników było już jednak 9:31.

Szwedzi śrubowali wynik, a Urugwaj rzadko potrafił dojść do sytuacji rzutowej. Skandynawowie popisywali się pięknymi zagraniami i nie pozwalali kibicom na przerwę w świętowaniu. Na 9 minut przed końcem Pellas rzucił bramkę na 11:41, a to nie było ostatnie słowo gospodarzy, którzy dążyli do rzucenia 50 bramek, w czym chciał im przeszkodzić Felipe Gonzalez. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 12:47 i Szwecja z kompletem punktów awansowała do kolejnej rundy mistrzostw świata.

Urugwaj - Szwecja 12:47 (8:25)

Urugwaj: Navarrete (4/29 - 14%), Gonzalez (6/27 - 22%) - de Argela 5, Capello 2, Rubbo 2, Lima 1, Cancio 1, Ramos 1 oraz Chaparro, Falabrino, Borba, Morandeira, Botejara, Rostagno, Milian.
Karne: 0/1.
Kary: 6 min. (Ramos 4 min., Cancio 2 min.)

Szwecja: Thulin (21/31 - 68%) - Johansson 11, Wanne 10, Ekberg 6, Pellas 5, F.Pettersson 4, D.Pettersson 2, Claar 2, Gottfridsson 2, Persson 2, Forsell 1, Bergendahl 1, Darj 1 oraz Carlsbogard, Lagergren.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min. (Darj, Persson, Forsell - po 2 min.).

Czytaj także: 
Francuzi nie pozostawili złudzeń 
Korea z wysoką porażką

Komentarze (0)