Selekcjoner kadry uspokaja ws. Szymona Sićki. "Jest szansa na występ"

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Szymon Sićko (z piłką)
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Szymon Sićko (z piłką)

Szymon Sićko dochodzi do siebie po koszmarnym upadku w rywalizacji z Orlen Wisłą Płock. Pomimo pierwszych niepokojących doniesień, lider kadry szczypiornistów ma szansę na udział w MŚ 2023 w Polsce i Szwecji.

Lewy rozgrywający Łomży Industrii Kielce niefortunnie upadł na głowę po faulu Leona Susnji, zahaczając po drodze o Przemysława Krajewskiego. Na chwiejących się nogach i przy pomocy członków sztabu wrócił na ławkę, po meczu nie pamiętał upadku i wstępnie rozpoznano wstrząśnienie mózgu. Kilkanaście godzin później Szymon Sićko poczuł się gorzej i trafił do szpitala z podejrzeniem krwawienia wewnątrzczaszkowego.

Tomografia wykluczyła obecność krwi i po obserwacji zawodnik wyszedł do domu, pojawił się nawet na meczu kielczan z Celje. Na razie rokowania są niepewne, Sićko czeka na zgodę na ewentualny powrót do treningów. Obawiano się, czy uraz głowy nie wyeliminuje go z udziału w MŚ 2023, co oznaczałoby ogromną stratę dla reprezentacji.

- Jestem dobrej myśli. Szymon dochodzi do siebie, czekamy na ustąpienia dolegliwości i decyzje co do powrotu. Myślę, że jest szansa na jego występ podczas MŚ 2023. Na pewno rokowania są lepsze niż w przypadku Kamila Syprzaka - zapewnia selekcjoner Patryk Rombel, który niedawno dowiedział się o nieobecności lidera strzelców Ligi Mistrzów (WIĘCEJ).

Absencja Sićki byłaby niepowetowaną stratą, zawodnik kielczan od dawna jest pierwszym wyborem na lewej stronie rozegrania. Jego potencjalny zmiennik Ariel Pietrasik ze szwajcarskiego TSV Otmar St. Gallen dopiero wraca do gry po złamaniu kości ręki, z kolei Tomasz Gębala po poważnych kontuzjach kolana będzie prawdopodobnie wykorzystywany głównie w roli obrońcy.

ZOBACZ:
Hiszpański bramkarz w Magdeburgu?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

Źródło artykułu: WP SportoweFakty