Popis Biało-Czerwonych w Europie! Jerzy Brzęczek ma powody do zadowolenia

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Adrian Mierzejewski (Changchun Yatai)

I wreszcie lądujemy w Chinach, gdzie nie przestaje błyszczeć Adrian Mierzejewski. Tym razem 41-krotny reprezentant Polski niemal w pojedynkę uratował swojej drużynie remis w spotkaniu z Hebei China Fortune (2:2).

Najpierw zdobył bramkę strzałem sprzed pola karnego, a potem przebiegłym podaniem za linię obrony uruchomił Odion Ighalo, który zamienił zagranie Polaka na gola na 2:2.

W sześciu ostatnich meczach chińskiej ekstraklasy Mierzejewski zdobył dwie bramki, a przy czterech asystował.

Czy Robert Lewandowski zostanie królem strzelców Bundesligi 2018/2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (9)
  • TomoKatanA Zgłoś komentarz
    Żenujące są te wasze komentarze o kadrze. Polaczki za 2 złote. Z drużyną się jest, albo nie, ale jak się z nią nie jest po porazkach to ŻADNYMI kibicami się nazwać nie możecie.
    Czytaj całość
    Zwykli hejterzy za dyche qurwa mać. Prawda jest taka żenujący znawcy, że największy udział w hooyowym występie na mundialu ponosi sztab: wybór bazy treningowej, przygotowanie fizyczne etc. Ale nie! Polaczki wiedzą lepiej i hejtują. Wstyd za taką pisiorską Polskę.
    • Demostenes Zgłoś komentarz
      Teraz się popisują?! Niech się w d...ę pocałują! Mam ich dosyć razem z tym "wielkim sportowcem" Lewandowskim, który swoimi manewrami w sprawie kontraktu każdego zepsuł w
      Czytaj całość
      drużynie! Teraz to kompletnie mam w wielkiej "D", czy zostanie królem strzelców, czy będzie grzał kawę! Ronaldo pokazał klasę! Dla mnie polska piłka nie istnieje tym bardziej w wykonaniu tych pseudo reprezentantów!
      • Asfodel Zgłoś komentarz
        Popisywać to się oni mieli w czerwcu. Teraz to niech spadają na bambus.
        • Marcin More Zgłoś komentarz
          "popis Polaków"....taaaa już się w czerwcu "popisali", drugi raz się nie nabiorę !
          • Przemek Janowski Zgłoś komentarz
            Powtórka karnego Lewandowskiego po analizie VAR była spowodowana tym, że bramkarz wyszedł przed linię bramkową, a nie przedwczesnym wbiegnięciem piłkarzy Hoffenheim w pole karne. Tak
            Czytaj całość
            dla ścisłości
            • wanow Zgłoś komentarz
              Pozyjemy zobaczymy jak tam nasze gwiazdy zagrają dla reprezentacji.Może jednak mniej nadmuchiwac balon z sukcesami naszych piłkarzy.