Chińczycy płacą im ogromne pieniądze. Jaka jest prawda o tamtejszych gwiazdach?

Robert Czykiel
Robert Czykiel

John Obi Mikel (Tianjin Teda)

Nigeryjczyk w Chelsea Londyn występował od 2006 roku i szybko stał się kluczową postacią zespołu. To on w środku pola wykonywał tytaniczną pracę za największe gwiazdy. Jego sytuacja zmieniła się jednak wraz z przyjściem Antonio Conte. Włoch nie widział dla niego miejsca w podstawowym składzie.

Jesienią John Obi Mikel nie rozegrał żadnego spotkania w barwach "The Blues". Dlatego zimą zdecydował, że przyszedł czas na zmianę otoczenia. Skusiła go tygodniówka na poziomie 165 tys. euro, którą zaoferował mu chiński Tianjin Teda.

30-latek na razie nie miał zbyt wielu okazji, aby potwierdzić swoją wartość. Zagrał w trzech meczach, a w jednym z nich strzelił nawet gola, co w jego przypadku zdarza się niezwykle rzadko. Wystarczy przypomnieć, że przez dziesięć lat gry w Chelsea zdobył ledwie cztery bramki. To jednak póki co za mało, aby jego zespół mierzył w najwyższe cele, bo Tianjin jest dziesiąte w tabeli.

Czy Chińczycy dobrze robią, płacąc gwiazdom gigantyczne pieniądze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Maciej Stoinski Zgłoś komentarz
    W takim razie dlaczego Ronaldo Messi Lewandowski czy Aubumeyang nie ida tam skoro taka kasa ! Sport sportem ale dla człowieka jest najwazniejsza rodzina zdrowie i pieniadze.
    • Rafix95 Zgłoś komentarz
      Tevez. Sprzedajna...