Polska Borussia - jeden z najwspanialszych epizodów w historii naszego futbolu
Robert Lewandowski na początku ma problem ze znalezieniem sobie miejsca. Klopp wystawia go raz na skrzydle, raz za środkowym napastnikiem. Pozycja Barriosa jest niepodważalna. Poprzedni sezon (2009-10) Argentyńczyk zakończył z 19 golami na koncie. Polska jest sceptyczna. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że "Lewy" może być dobrym piłkarzem, ale nikt, ani w Polsce, ani zagranicą, nie zdaje sobie sprawy ze skali jego talentu.
W pierwszym sezonie rzucany po pozycjach Lewandowski strzelił 8 goli. Z czasem jego przeciwnik tracił dystans. Między nim a Barriosem zaczęło zgrzytać. Pod koniec sezonu 2011-12 dziennik "Bild" donosił, że Barrios rzucił się na "Lewego" z pięściami za to, że ten nie podał mu ręki przy zmianie. Polak stwierdził, że "faktycznie doszło do wymiany zdań". Dni rywala Polaka były policzone. Jego statystyki nie robiły na nikim wrażenia, a Lewy zajął trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców Bundesligi.
Strzelił 22 bramki. Od lat nie mieliśmy tak dobrego snajpera w ligach europejskich.
Ale wszyscy Polacy spisali się fantastycznie. Łukasz Piszczek miał 4 gole i 8 asyst, co na prawego obrońcę było wynikiem wybitnym, Kuba Błaszczykowski, na prawym skrzydle miał 6 goli i 10 asyst. Od niepamiętnych czasów Polacy nie odgrywali tak znaczącej roli w dużym zachodnim klubie.
Borussia obroniła tytuł mistrzowski, wygrała z Bayernem nawet w lepszym stylu niż rok wcześniej.