Miał zaledwie 10 lat, gdy był świadkiem wielkiej tragedii. Oto najważniejsze momenty z życia Błaszczykowskiego
Filantrop nie tylko Wisły
Na jesieni 2009 roku upadła Huta Częstochowa. Raków, grający w tamtym czasie w drugiej lidze, z dnia na dzień stracił 90 proc. przychodów. Scenariusz wydawał się być tylko jeden - upadek.
- Zrobiliśmy audyt. Wyszło, że jest półtora miliona długu. A budżet w II lidze musiał wtedy liczyć przynajmniej półtora miliona, żeby przetrwać. My nie mieliśmy nic - przyznał WP SF Krzysztof Kołaczyk, który w kryzysowym momencie stanął na czele klubu.
Trenerem klubu został wtedy wujek zawodnika, Jerzy Brzęczek. A Błaszczykowski postanowił zaangażować w ratowanie klubu. Swoim wizerunkiem przyciągnął inwestorów. W tym słynną firmę x-kom i jej prezesa Michała Świerczewskiego. Mariaż pomiędzy biznesmenem i klubem trwa do dziś. Bez zaangażowania "Kuby" nigdy Raków nie znalazłby się w tym miejscu, co teraz.