"Do szału mnie to doprowadza". Franciszek Smuda się wściekł po tym pytaniu

Materiały prasowe / KS Wieczysta Kraków / Franciszek Smuda
Materiały prasowe / KS Wieczysta Kraków / Franciszek Smuda

Franciszek Smuda w rozmowie z Interią poruszył temat Słowaków i Czechów, których jest coraz więcej w PKO Ekstraklasie. Szkoleniowiec Wieczystej Kraków nie rozumie, co kluby widzą w tych piłkarzach i trenerach.

Za kilka miesięcy czekają nas kolejne starty polskich klubów w europejskich pucharach. Trudno być optymistą, bo od wielu lat widzimy, że poziom piłki w Polsce spada. W dodatku młodzi i zdolni piłkarze szybko wyjeżdżają z naszego kraju, a na ich miejsce sprowadzani się przeciętni obcokrajowcy.

Od dłuższego czasu największym wzięciem cieszą się Czesi i Słowacy. Jednym z ich atutów jest fakt, że są dość tani w utrzymaniu. W dodatku mają obrotnych menedżerów. Franciszek Smuda jest wściekły, bo jego zdaniem dają oni niewiele jakości piłkarskiej.

- Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego niemal wszystkie nasze kluby są zwariowane na punkcie Czechów i Słowaków. Komu i dlaczego, wpadło do głowy, że piłkarze w tamtych krajach są lepsi od naszych? Już mnie to zaczyna wkurzać! Przecież za południową granicą tylko Slavia Praga ma dobrą drużynę, ale głównie dlatego, że jest wzmocniona zagranicznym zaciągiem dziewięciu solidnych piłkarzy. A nawet z tą Slavią poradziła sobie ostatnio Legia - mówi były selekcjoner w Interii.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"

Smuda przez wiele lat pracował w PKO Ekstraklasie. Obecnie prowadzi IV-ligową Wieczystą Kraków. Nie jest przeciwnikiem sprowadzania piłkarzy z zagranicy, ale muszą oni mieć duże umiejętności. Jeszcze bardziej go denerwuje zatrudnianie trenerów z Czech i Słowacji.

- A już do szału mnie doprowadza sprowadzanie na siłę trenerów z tamtego kierunku. Uwierzcie naszym trenerom i naszym piłkarzom! Ludzie złoci! Jak my sami będziemy niszczyć swój rynek, to jaka przyszłość nas czeka?! Co, nagle Czech Radoslav Latal jest o 10 klas lepszy od naszego - dajmy na to - Dawida Szulczka? Znam ten chleb - nikt prochu nie wymyśli! Musisz mieć dobry nos do selekcji, byś potrafił dobrać i połączyć w zespół ogniwa, a trenować to może nawet moja babcia Lejbachowa! - denerwuje się "Franz".

Obecnie w PKO Ekstraklasie pracuje czternastu polskich trenerów. Stawkę uzupełniają Czech, Słowak, Niemiec i Serb.

Benjamin Verbić: Ostatnie dni w Ukrainie były jak piekło. Nigdy nie zapomnę Polakom tego gestu >>

Reprezentant Czech pod wrażeniem Polaków. "Dajecie wielki przykład" >>

Źródło artykułu: