Zdecydowanym faworytem spotkania drugiej kolejki Ligi Europy było Leicester City. Legia Warszawa marzyła o sprawieniu kolejnej sensacji. Pomóc w tym miał wypełniony po brzegi kibicami stadion przy ulicy Łazienkowskiej. To uskrzydliło Legię i poprowadziło do wygranej.
Legia zwyciężyła dzięki trafieniu Mahira Emreliego. W 31. minucie zabawił się w polu karnym on z obrońcami rywali, a piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Gracze Leicester City robili wszystko, by odwrócić losy meczu, ale nie zdołali nawet doprowadzić do wyrównania.
Swojego rozczarowania po ostatnim gwizdku nie ukrywał Kasper Schmeichel. - Chciałbym wiedzieć, dlaczego przegraliśmy. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, mieliśmy więcej okazji - powiedział bramkarz Leicester Lions w rozmowie z reporterem TVP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!
- Legia to dobry zespół i jeśli ktoś myśli inaczej, to chyba nie ogląda piłki nożnej. Atmosfera była fantastyczna. Przez pandemię koronawirusa brakowało nam takich meczów. Cieszymy się, że wróciliśmy do czasów z pełnymi trybunami - dodał duński golkiper Lisów.
Legia Warszawa po dwóch kolejkach rywalizacji w Lidze Europy ma na swoim koncie komplet 6 punktów. Drugi jest Spartak Moskwa, który wywalczył 3 "oczka". Leicester City i SSC Napoli zdobyły po punkcie.
Czytaj także:
Szokujące słowa agenta gracza Rakowa: Częstochowa jest za mała dla dwóch gwiazd!
Reprezentant Polski zachwyca we Francji. "Majstersztyk! Jest kompletny!"