W Legnicy w potyczce Miedzi z Wisłą Kraków to goście po niespełna kwadransie otworzyli wynik. Gospodarze dość szybko wyrównali, a w końcówce zapewnili sobie wygraną 2:1.
Wracający na ławkę trenerską gospodarzy Wojciech Łobodziński mógł cieszyć się z cennego zwycięstwa. - Dziękuję kibicom za fantastyczne przyjęcie. Czułem się jak w domu. Taki zespół jak w 1. połowie chcę widzieć. Graliśmy agresywnie, wysoko, odbieraliśmy rywalom piłkę. Obawiałem się, że intensywności nam zabraknie w 2. części. I tak się stało. Zmianami podkręciliśmy tempo, daliśmy jakości. Na tle takiego rywala takie momenty mogą się zdarzać - powiedział na pomeczowej konferencji szkoleniowiec.
W dużo gorszym nastroju był opiekun Białej Gwiazdy Mariusz Jop. - Bolesna porażka z drużyną, o której wiedzieliśmy, że ma swoje atuty. O wszystkim zadecydowały dwa ładne uderzenia z dystansu. Przed przerwą graliśmy słabo, Miedź miała swoje szanse. Po przerwie role się odwróciły, ale zabrakło nam skuteczności - skomentował trener Wisły Kraków.
W tabeli Miedź zmniejszyła straty do czołowej dwójki Betclic 1. ligi. Natomiast Wisła Kraków po 24. kolejce może znaleźć się poza strefą barażową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mecz jak film akcji. Tak odwrócili losy spotkania
vvv