UEFA czeka i walczy o to, żeby EURO 2020 rozegrane zostało w możliwie jak największej liczbie miast - w pierwszej koncepcji było ich aż 12.
Żeby utrzymać możliwość organizacji meczów, należy spełnić jeden podstawowy warunek - wpuścić na trybuny fanów. Nie ma znaczenia czy miałoby to być 100 procent pojemności czy mniej, ale mecze mają być z kibicami. I to jest największy problem.
Kolejnym - po Dublinie, Rzymie czy Bilbao - miastem, które nie może tego zagwarantować jest Monachium. Burmistrz Dieter Reiter chce, żeby najlepsze europejskie reprezentacje zawitały do Monachium, ale co do wpuszczenia kibiców na trybuny Allianz Areny pewności nie ma. UEFA "miastom-gospodarzom" na konkretną informację dała czas do 19 kwietnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol stadiony świata. I to w wykonaniu kobiety!
Jak informuje sportbuzzer.de Reiter ogłosił w poniedziałek po spotkaniu z wiceprezydentem DFB Rainerem Kochem, że chciałby kibiców na Allianz Arenie. W obecnej fazie pandemii nie można jednak wykluczyć, że tego życzenia w czerwcu spełnić się nie da.
W Monachium miałyby się odbyć mecze eliminacyjne z udziałem reprezentacji Niemiec oraz jeden z ćwierćfinałów. Czy tak się stanie? - Na dziś nie możemy wykluczyć, że żaden kibic nie zostanie wpuszczony na stadion w czerwcu - przyznał Reiter.
Jeżeli Monachium do 19 kwietnia nie zapewni, że podczas meczów EURO 2020 na Allianz Arena będzie mogła zasiąść chociaż część kibiców, to miasto to najprawdopodobniej straci organizację tej imprezy.
Zobacz także:
Piotr Zieliński może opuścić Napoli. Jest jeden warunek
Robert Lewandowski trenuje. Lekarz rozwiał wątpliwości ws. Polaka