Anglicy ocenili Łukasza Fabiańskiego. Przy jednej z bramek mógł zachować się lepiej

Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu od lewej: Łukasz Fabiański i Anwar El Ghazi
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu od lewej: Łukasz Fabiański i Anwar El Ghazi

West Ham United jest jedną z sensacji tego sezonu w Premier League. Klub Łukasza Fabiańskiego po wygranej nad Wolverhampton Wanderers (3:2) zbliżył się do Ligi Mistrzów. Po tym spotkaniu część angielskich mediów ma zastrzeżenia do Polaka.

Choć Łukasz Fabiański po zmianie selekcjonera stracił miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Polski, to w West Ham United jest niekwestionowanym numerem jeden. Zresztą Młoty to jedna z sensacji sezonu. Ligowy średniak włączył się do walki o awans do Ligi Mistrzów i jest już czwarty w tabeli Premier League.

W wielkanocny poniedziałek West Ham United wygrał z Wolverhampton Wanderers 3:2. Młoty prowadziły już 3:0 i choć rywale rzucili się do odrabiania strat, to nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Spora w tym zasługa Fabiańskiego, który był pewnym punktem londyńskiego zespołu.

Jednak opinie o jego występie są w Anglii zróżnicowane. Portal football.london chwali go za grę i dał mu "siódemkę" w dziesięciostopniowej skali (1 - występ poniżej krytyki, 10 - klasa światowa). "Bez szans przy straconych golach. To był niezły występ jednego z najbardziej niezawodnych bramkarzy ligi" - czytamy w uzasadnieniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Innego zdania byli dziennikarze "Evening Standard". Polak otrzymał "szóstkę" i była to jedna ze słabszych not w zespole. W dodatku Fabiańskiego obarczono winą przy stracie drugiego gola. Fabio Silva uderzył po długim rogu, a reprezentant Polski tylko oprowadził wzrokiem piłkę zmierzającą do siatki. "Mógł zachować się lepiej, ale wykonał kilka przydatnych interwencji" - oceniono.

"Szóstkę" Fabiański otrzymał także od Sky Sports. Dla Polaka był to 28. występ w tym sezonie. Fabiański dziewięciokrotnie zachował czyste konto.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Udany powrót Jacka Magiery. Jagiellonia znowu z czerwoną kartką
Lechia Gdańsk zbliżyła się do podium po golach skreślonych piłkarzy. Trzy bramki i pewna wygrana z KGHM Zagłębiem

Komentarze (0)