Jan Nowicki skomentował zwolnienie Jerzego Brzęczka. "Trudno było mi go pokochać"

Newspix / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jan Nowicki
Newspix / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jan Nowicki

Legenda polskiego kina ma szacunek do byłego już selekcjonera polskiej kadry Jerzego Brzęczka. Jednocześnie nie żałuje, że PZPN zwolnił go ze stanowiska. - Brzęczek fizycznie nigdy nie przypominał mi trenera - zaznacza Jan Nowicki.

Aktor aspekt fizyczny opisuje jako drobiazg, jednak dla niego, jako artysty, jest istotny. Poza tym Nowicki zaznacza, że Brzęczek jest bardzo sympatycznym człowiekiem i niegdyś znakomitym piłkarzem.

- Lubię Brzęczka z tego powodu, że jest spokrewniony z Błaszczykowskim, a Kubę po prostu kocham, uwielbiam i podziwiam. Samego selekcjonera nie jest mi żal, poradzi sobie, boję się tylko, kto będzie następny - przyznaje aktor, który grał w takich filmach, jak "Wielki Szu", "Spirala" czy "Sanatorium pod klepsydrą".

Jan Nowicki, wielki fan futbolu, podkreśla także, że zdaje sobie sprawę z nie najlepszych stosunków Brzęczka z Robertem Lewandowskim, najlepszym polskim piłkarzem i kapitanem reprezentacji.

- Jestem pewny, że Brzęczek to niezwykle uczciwy i fajny człowiek, choć trudno było mi go pokochać. A czy zrobi to dobrze reprezentacji? Nie wiem. My, Polacy, nie jesteśmy stworzeni do piłki nożnej. Mieliśmy swego czasu nieliczne sukcesy, ale nie mamy ani latynoskiej gibkości, ani dyscypliny Skandynawów czy Niemców. Za granicą gra kilku świetnych polskich piłkarzy i tyle. Nie wiem, kto powinien być jego następcą, ale niezależnie od tego, nie wydaje mi się, żebyśmy osiągnęli wielki sukces na Euro. Obym się mylił - komentuje Nowicki.

Aktorowi szkoda tylko, że zwolnienie selekcjonera może sprawić smutek Kubie Błaszczykowskiemu, siostrzeńcowi Brzęczka.

- To jest jedyne wyraźne odczucie, jakie mam po informacji o Jerzym Brzęczku - nie ukrywa Nowicki.

Przypomnijmy, Jerzy Brzęczek w poniedziałek stracił pracę. Selekcjoner nie spodziewał się takiego rozwiązania, był zaskoczony i rozczarowany. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, Brzęczek pożegnał się już z pracownikami PZPN.

Z naszych informacji wynika, że do spotkania między Jerzym Brzęczkiem a Zbigniewem Bońkiem doszło dziś w samo południe. Selekcjoner został zaproszony do siedziby związku. To była rozmowa w cztery oczy, podobnie jak sama decyzja prezesa, podjęta autonomicznie przez niego. Nie konsultował ją ze współpracownikami.

Kto za Jerzego Brzęczka? Zbigniew Boniek wytypował kandydatów. Jedno jest pewne >>

ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski komentuje zwolnienie Brzęczka. "Boniek nie wziął pod uwagę jednej rzeczy"

Źródło artykułu: