Jarosław Niezgoda po ciężkiej kontuzji skupia się na powrocie do pełni zdrowia. "Nie myślę o reprezentacji"

Getty Images / Abbie Parr / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda
Getty Images / Abbie Parr / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda

- W tym momencie, gdy skupiam się na powrocie do zdrowia, ciężko jest o tym myśleć. Tym bardziej, że już raz coś podobnego było na rzeczy i wówczas też uraz wykluczył mnie z gry - stwierdził Jarosław Niezgoda zapytany o perspektywę gry w kadrze.

Warto przypomnieć, że na początku listopada w meczu z Vancouver Whitecaps Jarosław Niezgoda odniósł ciężką kontuzję. U zawodnika Portland Timbers zdiagnozowano zerwanie więzadła w lewym kolanie, co w praktyce oznaczało dla niego koniec sezonu - więcej TUTAJ.

W wywiadzie z Polską Agencją Prasową opowiedział o swoim bardzo poważnym urazie.

- Pierwszy tydzień był bardzo ciężki. Ból nie pozwalał spać. Rozmawiałem z kilkoma chłopakami, którzy zmagali się z podobnymi kontuzjami i mówili mi, że pierwsze dwa tygodnie będą najtrudniejsze. U mnie ten okres minie w poniedziałek. Podczas rehabilitacji czuję już lekką poprawę - mam większą swobodę i mogę sobie pozwolić na trochę więcej podczas ćwiczeń. Jest lepiej, ale to wszystko wymaga czasu - opisał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

Polak wypowiedział się również na temat narodowej reprezentacji. Przypomniał, że już w przeszłości był w podobnej sytuacji - spodziewał się powołania do kadry, ale uraz niestety w tym przeszkodził.

- Oczywiście śledzę wyniki i oglądam mecze reprezentacji. Nie będę jednak jej oceniał, bo gra tam wielu moich kolegów i znajomych. Krytykę zostawiam innym, ja dodam tylko, że patrzę na kadrę przez pryzmat kibica. Trzymam za nią kciuki i liczę, że będzie funkcjonować jak najlepiej. W tym momencie, gdy skupiam się na powrocie do zdrowia, ciężko jest o tym myśleć. Tym bardziej, że raz, bodaj dwa lata temu, coś podobnego było na rzeczy i wówczas też uraz wykluczył mnie z gry. Nie wiem też, czy byłem w tym roku blisko kadry, choć wiem, że powołania trafiły do Adama Buksy i Przemysława Frankowskiego. Najpierw muszę wrócić na boisko i potem tam robić swoje. Na tym się teraz skupiam. - dodał.

Napastnik reprezentuje barwy drużyny z Portland od stycznia bieżącego roku. W sezonie 2020 amerykańskiej Major League Soccer zagrał w 14 spotkaniach, w których strzelił 6 goli i zaliczył 1 asystę.

Czytaj także:
MLS. Przemysław Frankowski błysnął formą. Dwa gole w 90 sekund. Sukces drużyny Kacpra Przybyłki
Amerykanie się nim zachwycają. "Nikt z kadry się mną nie interesuje"

Komentarze (0)