W połowie sierpnia pojawiły się informacje, że Samuel Umtiti jest zakażony koronawirusem. Piłkarz Barcelony przechodził COVID-19 bezobjawowo i przebywał w domowej izolacji.
30 sierpnia Francuz miał się stawić w klubie na testach. Nie pojawił się, a swoją nieobecność argumentował, że w dalszym ciągu znajduje się na izolacji.
Jak poinformował hiszpański "AS" piłkarz może mieć problemy. Tego dnia był widziany na terminalu lotniczym w Barcelonie. Jeżeli te doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczało, że Umtiti złamał protokół bezpieczeństwa lub okłamał swój klub.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"
Barcelona zamierza skontaktować się z zawodnikiem, aby ustalić powody jego nieobecności. Jego wyjaśnienia nie przekonują trenera i pracowników klubu.
Należy dodać, że Francuz nie trenował z zespołem od dwóch miesięcy. Przeszedł ostatnio terapię komórkami macierzystymi, aby zregenerować chrząstkę lewego kolana. W klubie nie wierzą jednak w pełen sukces tego sposobu.
Umtiti to jeden z zawodników, dla których trener Ronald Koeman nie widzi miejsca w składzie. Problem w tym, że nikt nie kwapi się do złożenia oferty za Francuza zarabiającego 12 mln euro rocznie.
Czytaj także:
- Arturo Vidal liczy na telefon od Andrei Pirlo. "Będzie świetnym trenerem"
- Donny van de Beek wygadał się kolegom z drużyny. Trafi do Manchesteru United