Michał Karbownik z miejsca zaczął podbijać boiska PKO Ekstraklasy. W tym sezonie ligowym w barwach Legii Warszawa zagrał w 22 meczach, w których zanotował sześć asyst, co jak na bocznego obrońcę jest naprawdę dobrym wynikiem. W prawie wszystkich spotkaniach występował na lewej stronie defensywy. Tylko raz zagrał z prawej strony - miało to miejsce w 12. kolejce, kiedy to Legia wygrała z Lechem Poznań 2:1. W większości meczów w Ekstraklasie Karbownik grał przez 90 minut.
W Pucharze Polski również stanowi o sile Wojskowych - wystąpił w czterech meczach, z czego w trzech od pierwszej do ostatniej minuty, a jego zaangażowanie w ataku dobra postawa w obronie przyczyniły się do awansu Legii do finału rozgrywek.
Transfermarkt wycenia 19-latka na 3,6 mln euro. Kontrakt z Legią ważny ma do końca czerwca 2024 r. Stołeczni mogą zażądać za niego nawet dwa razy więcej. Chętnych nie będzie brakować, szczególnie z Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne
Zdaniem hiszpańskich mediów styl gry Karbownika idealnie pasuje do La Ligi. Gazety piszą dużo o jego zaletach - jest szybki, wytrzymały, z dobrze ułożoną stopą, wyczuciem czasu, nie zapomina o grze w obronie i postępuje odpowiedzialnie na boisku. Te cechy mają mu dać przepustkę do podbicia muraw jednej z najlepszych lig świata.
"Don Balon" porównuje Karbownika do Łukasza Piszczka, który w ostatnich latach uznawany był za jednego z najlepszych prawych obrońców na świecie. Wymienia też jego atuty oraz podkreśla zainteresowanie prawdziwych gigantów - Barcelony i Realu Madryt.
"Piszczek to jeden z najlepszych bocznych obrońców ostatniej dekady. Mimo 35 lat nadal jest ważnym ogniwem Borussii Dortmund, a w przeszłości znalazł się na radarze Realu Madryt. Karbownik to nowy Łukasz Piszczek. Jest szybki, precyzyjnie dośrodkowuje w pole karne, jest silny, inteligentny i pewny w obronie. Ma też podobne warunki fizyczne. Jego występy wzbudziły zainteresowanie Napoli, Romy, Realu Betis, Valencii, a nawet Barcelony i Realu Madryt" - czytamy. Mówi się też o Realu Sociedad, Sevilli, Manchesterze City, Atalancie Bergamo, PSV Eindhoven, Red Bullu Salzburg, Sportingu Lizbona, Celticu Glasgow, Tottenhamie i Club Brugge.
Nastolatek trafił też na okładkę andaluzyjskiego "Estadio Deportivo". "Młody Polak ma doskonałe cechy i jest gotowy, aby przejść do wielkich lig w Europie" - napisano w dzienniku. Dziennikarze gazety wskazują też, że idealny byłby dla niego Betis.
Z kolegi Luquinhas, kolega Karbownika z Legii, na łamach "Super Expressu" nazwał go "polskim Jordim Alba". Mariusz Piekarski, agent Polaka, nie wyklucza transferu nastolatka do zagranicznego klubu. - Jego cena może zawsze urosnąć. Zagra dwa, trzy dobre mecze w reprezentacji i będzie po prostu wart jeszcze więcej. Zacznie się szaleństwo - przyznał w rozmowie z polsatsport.pl. Na antenie radia RDC zdradził, że pandemia koronawirusa zablokowała transfer do topowego klubu La Ligi.
- Jeżeli chodzi o Hiszpanię, to rozmawialiśmy z klubami z miejsc 1.-4. Koronawirus popsuł nam plany, bo pewnie bylibyśmy świadkami wielkiego transferu. To miała być niespodzianka dla kibiców piłki nożnej - mówił Piekarski.
Jan Urban zauważa "duży margines rozwoju" u Karbownika. - Liga hiszpańska jest na bardzo wysokim poziomie technicznym. Wydaje mi się, że Michał to ma - ocenił w rozmowie z TVP Sport.
UEFA wymieniła Karbownika na liście 50 największych piłkarskich talentów w Europie. "Lewostronny obrońca, który w środku pola może pełnić rolę jak N'Golo Kante. Karbownik jest podstawowym piłkarzem Legii. Może zostać najdroższych piłkarzem w historii Ekstraklasy, jeśli odejdzie z klubu" - czytamy na oficjalnej stronie federacji.
Czytaj też:
Vuković o wartości Karbownika
Probierz gratuluje już Legii mistrzostwa