Premier League. Manchester United - Aston Villa. Kolejna strata punktów "Czerwonych Diabłów"

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Anthony Martial (z lewej) i Matt Targett (z prawej)
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Anthony Martial (z lewej) i Matt Targett (z prawej)

Manchester United kolejny raz zgubił punkty w Premier League. Tym razem remis z Old Trafford wywozi Aston Villa. To już 3. mecz z rzędu bez wygranej "Czerwonych Diabłów", a żaden z tych rywali nie należał do najbardziej wymagających.

Manchester w meczu z Aston Villą miał wiele do udowodnienia. Przede wszystkim chciał zmazać plamę, jaką była porażka z kazachską Astaną w czwartkowym meczu Ligi Europy.

Cóż, początek meczu, bardziej niż na jakiekolwiek odkupienie win, wskazywał na pogłębienie traumy fanów zebranych na Old Trafford.

Już w 11. minucie bowiem wynik spotkania otworzył Jack Grealish. Trzeba tu jednak przyznać, że zrobił to wyjątkowej urody strzałem. Anglik idealnie przymierzył z boku pola karnego i lekkim, podkręconym strzałem umieścił piłkę w okienku bramki De Gei. Hiszpański bramkarz nawet nie drgnął.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Zbigniew Boniek o meczu z Hiszpanią: Nie ma co się bandażować, zanim ma się ranę

Czytaj także: Premier League. Manchester United nie zamierza zwalniać Solskjaera. "Otrzyma tyle czasu, ile będzie potrzebował"

W 29. minucie sytuacja mogła stać się jeszcze tragiczniejsza dla gospodarzy. Piłkę w siatce "Czerwonych Diabłów" umieścił bowiem Trezeguet. Wcześniej jednak na spalonym znajdował się Jack Grealish i sędzia bramki nie uznał.

W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że to właśnie Grealish był zdecydowanie najjaśniejszą postacią pierwszej połowy. Piłkarz gości raz za razem sprawiał ogromne problemy defensorom Manchesteru, przez co raz za razem był wycinany równo z trawą. To właśnie za faul na nim żółtą kartkę obejrzał Fred.

Trzeba jednak przyznać, że Manchester wcale nie był tłem dla rywali, mecz był dość wyrównany. Starania gospodarzy przyniosły skutek w 42. minucie, gdy po bardzo dobrym dośrodkowaniu Pereiry z głębi pola, gola zdobył Rashford. Chwilę później jednak bramkę tę uznano za trafienie samobójcze Toma Heatona.

Czytaj także: Transfery. Real Madryt nie chciał, żeby Mourinho objął Tottenham. Działacze byli gotowi zapłacić Portugalczykowi

Prawdziwy rollercoaster emocji kibice przeżyli jednak w drugiej połowie. Najpierw w 63. minucie 100% sytuacji nie wykorzystał Jack Grealish, któremu wystarczyło trafić w piłkę, by pokonać De Geę. Anglik jednak nie sprostał temu zadaniu. Po minucie natomiast sprawdziło się powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Gola na 2:1 strzelił Lindelof. Nie długo jednak trwała radość trybun, gdyż zaledwie 2 minuty później wyrównał Tyrone Mings.

W końcówce to gospodarze byli bliżsi wyjścia na prowadzenie, jednak najpierw po olbrzymim zamieszaniu w polu karnym, piłkę z odległości 3 metrów nad poprzeczką przeniósł Martial, a chwilę później po bardzo dobrej wrzutce Jamesa, wprost w Heatona uderzył Fred.

Manchester United - Aston Villa 2:2 (1:1)
0:1 - Jack Grealish 11'
1:1 - Tom Heaton (sam.) 42'
2:1 - Victor Lindelof 64'
2:2 - Tyrone Mings 66'

Składy:

Manchester United: David De Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Brandon Williams (79' Luke Shaw) - Andreas Pereira, Fred - Daniel James, Juan Mata (74' Jesse Lingard), Marcus Rashford - Anthony Martial (82' Mason Greenwood).

Aston Villa: Tom Heaton - Frederic Guilbert, Ezri Konsa, Tyrone Mings, Matt Targett - John McGinn, Douglas Luiz, Conor Hourihane (81' Henri Lanabury) - Anwar El Ghazi (18' Trezegeut), Wesley, Jack Grealish.

Żółte kartki: Maguire, Fred, Williams (Manchester) oraz Guilbert (Aston Villa).

Sędzia: Craig Pawson.

Leicester City - Everton 2:1 (0:1)
0:1 - Richarlison 23'
1:1 - Jamie Vardy 68'
2:1 - Kelechi Icheanacho 90+6'

Składy: 

Leicester City: Kasper Schmeichel - Ricardo Pereira, Jonny Evans, Caglar Soyuncu, Ben Chilwell - Ayoze Perez (62' Kelechi Iheanacho), Youri Tielemans, Wilfred Ndidi, James Maddison, Harvey Barnes (82' Marc Albrighton) - Jamie Vardy.

Everton: Jordan Pickford - Mason Holgate, Yerry Mina, Michael Keane - Djibril Sidibe, Tom Davies, Gylfi Sigurdsson, Lucas Digne - Alex Iwobi (78' Moise Kean), Dominio Calvert-Lewin (78' Morgan Schneiderlin), Richarlison.

Żółta kartka: Sigurdsson (Everton).

Sędzia: Graham Scott.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Liverpool FC 38 32 3 3 85:33 99
2 Manchester City 38 26 3 9 103:35 81
3 Manchester United 38 18 12 8 66:36 66
4 Chelsea FC 38 20 6 12 69:55 66
5 Leicester City 38 18 8 12 67:41 62
6 Tottenham Hotspur 38 16 11 11 61:47 59
7 Wolverhampton Wanderers 38 15 14 9 51:40 59
8 Arsenal FC 38 14 14 10 56:48 56
9 Sheffield United 38 14 12 12 39:39 54
10 Burnley FC 38 15 9 14 43:50 54
11 Southampton FC 38 15 7 16 51:60 52
12 Everton 38 13 10 15 44:56 49
13 Newcastle United 38 11 11 16 38:58 44
14 Crystal Palace 38 11 10 17 31:50 43
15 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 39:54 41
16 West Ham United 38 10 9 19 49:62 39
17 Aston Villa 38 9 8 21 41:67 35
18 AFC Bournemouth 38 9 7 22 40:65 34
19 Watford FC 38 8 10 20 36:64 34
20 Norwich City 38 5 6 27 26:75 21
Komentarze (1)
avatar
-Oski1916-
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne by było, jakby nie stracił punktów ;)))