Drużyna o dwóch twarzach. Na Camp Nou mistrzowie Hiszpanii grają widowiskowo i są do bólu efektywni. Nawet bez Lionela Messiego potrafią rozgromić rywali i "porwać" publiczność. Zaledwie kilkanaście godzin później ta sama drużyna zamienia się w brzydkie kaczątko. Gra nieporadnie i nie potrafi wygrać na wyjeździe od kilku miesięcy.
FC Barcelona miała wielką szansę przełamać złą passę w Dortmundzie. Rywal był wymagający, ale zwycięstwo z Borussią smakowałoby bardzo dobrze. Ostatecznie padł remis, jednak bliżej zwycięstwa byli gospodarze, którzy zmarnowali rzut karny (CZYTAJ WIĘCEJ).
- Bardzo cierpieliśmy, ale wiedzieliśmy, że tak się stanie. Przeciwnicy stwarzali więcej niebezpiecznych sytuacji. Brakowało nam głębokości na ostatnich metrach, nie mieliśmy tylu okazji co rywale. To był trudny mecz - nie gryzie się w język Ernesto Valverde (za Marca.com).
Wyjazdowe mecze Barcelony w Lidze Mistrzów:
Barça’s away record in the #UCL since 2017: not good
— The Spanish Football Podcast (@tsf_podcast) 15 wrzesień 2019
Ostatni mecz na wyjeździe w Lidze Mistrzów Barcelona wygrała 10 kwietnia w Manchesterze (1:0). W tym sezonie La Ligi przegrała z Athletic Bilbao (0:1) oraz zremisowała z Osasuną (2:2). W wyjazdowych meczach na pochwały zasługuje jedynie bramkarz Marc-Andre ter Stegen.
- Byliśmy słabsi, ale pomógł nam nasz bramkarz. Tak często dzieje się w przypadku naszych meczów wyjazdowych. Poza tym Alba doznał kontuzji, a Luis Suirez rozegrał pierwsze 90 minut… Cierpieliśmy - powtarza Valverde.
Zobacz także: Erupcja pod Wezuwiuszem. SSC Napoli pokonało Liverpool FC
ZOBACZ WIDEO: Seria A. Nudne starcie Fiorentiny z Juventusem nie zachwyciło kibiców. Debiut Żurkowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]