Polak nie zagrał ani minuty w sparingu Napoli z Barceloną (0:4 - 10 sierpnia), choć był przewidziany do wyjścia w pierwszym składzie.
Trener Carlo Ancelotti wyjaśnił wtedy, że problemy Arkadiusza Milika zaczęły się na treningu dzień przed meczem. Uraz nasilił się tuż przed spotkaniem.
- Dzień przed meczem pojawił się problem, gdy oddawał strzał. To nie jest duży kłopot, ale nie chcieliśmy podejmować ryzyka. Powtórzę: to nie jest duży problem - mówił Włoch.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie? "Gnabry i Coman mogą mu w tym pomóc"
Zobacz także: Transfery. Arsenal szykuje się już na zimowe okienko. Klub zapowiada wzmocnienia
Z obozu SSC Napoli dobiegały wtedy sygnały, że Milik będzie gotowy do gry na inaugurację Serie A. Tymczasem z najnowszych doniesień prasowych wynika, że Polak najprawdopodobniej nie wystąpi w meczu z ACF Fiorentina (24 sierpnia).
Gazeta "Corriere dello Sport" twierdzi, że Milik zmaga się z problemem przywodziciela. "Od 6 sierpnia ma kłopoty z trenowaniem" - pisze portal.
Włosi są przekonani, że kłopoty ze zdrowiem nie wpływają jednak na jego sytuację na rynku transferowym. Przypomnijmy, że Milikiem interesuje się kilka topowych klubów - m.in. Inter, Borussia czy AS Roma.
Zobacz także: Premier League. Pep Guardiola krytykuje VAR. "Może sędziowie wyszli na kawie?"