Do wypadku doszło na siłowni wtedy, gdy Joachim Loew wykonywał ćwiczenie ze sztangą. Ta nagle spadła mu na klatkę piersiową, w wyniku czego niemiecki szkoleniowiec zaczął mieć problemy z krążeniem. Okazało się, że ciężar przygniótł tętnicę i selekcjoner reprezentacji Niemiec musiał trafić do szpitala we Fryburgu.
Dolegliwości nie były jednak zbyt poważne i jak informuje "Bild", na początku tego tygodnia Loew ma opuścić szpital. Przez problemy ze zdrowiem Loew nie był obecny od początku na zgrupowaniu reprezentacji Niemiec, ale jak piszą tamtejsze media, był w pełni zaangażowany w plany meczów z Białorusią i Estonią.
Loew ma za sobą spotkanie ze swoimi asystentami, podczas którego omówił plany taktyczne, które mają zostać zrealizowane podczas sześciogodzinnych sesji treningowych. Najprawdopodobniej trener nie poprowadzi zespołu w dwóch czerwcowych meczach eliminacji mistrzostw Europy. Lekarze zalecili mu cztery tygodnie odpoczynku.
Pod nieobecność Loewa pierwszym szkoleniowcem będzie Marcus Sorg. Wszystkie decyzje będą jednak konsultowane z selekcjonerem. Niemcy 8 czerwca zmierzą się z Białorusią, a trzy dni później z Estonią.
Zobacz także:
Mistrzostwa świata U-20. Jacek Magiera: Zabrakło cwaniactwa, jakości i wykończenia
El. ME 2020. Reprezentacyjny nieszczęśnik
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Reprezentacja Polski krytykowana za styl. Mateusz Klich: Nie da się zadowolić wszystkich