Ostatnie tygodnie nie są udane dla Lecha Poznań. Zatrudnienie pod koniec zeszłego roku Adama Nawałki miało sprawić, że Kolejorz włączy się do gry o mistrzostwo Polski. Nawałki w Lechu już nie ma, a poznański zespół nie jest pewny tego, czy zagra w grupie mistrzowskiej. O awans do górnej ósemki walczyć będzie w sobotę z Jagiellonią Białystok.
Słaba gra Lecha jest zagadką dla Christiana Gytkjaera. - Moglibyśmy rozmawiać rok i pewnie nie znalazłbym prawidłowego rozwiązania zagadki naszej słabej gry. Może wynikało to z braku pewności siebie? Kiedy przez dłuższy czas drużynie nie idzie najlepiej, część piłkarzy może zacząć wątpić w swoje umiejętności. Nigdy nie jest jednak tak, że można to zrzucić na jedną konkretną rzecz, która nie wypaliła. Zawsze chodzi o kombinację wielu różnych czynników - powiedział Duńczyk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zobacz także: Kamil Grosicki - wszystkie drogi prowadzą do Premier League
Gdy trenerem był Nawałka, w mediach pojawiły się informacje o tym, że nawet kilkunastu zawodników po sezonie odejdzie z Lecha. Te spekulacje mogły mieć wpływ na grę zawodników poznańskiej drużyny, ale Gytkjaer zapewnia, że atmosfera w szatni jest dobra. - Oczywiście może to wpływać na piłkarzy, ale niekoniecznie negatywnie - dodał Gytkjaer.
- Jeden pomyśli: "o cholera, co ja teraz zrobię?", ale dla drugiego będzie to dobry powód, żeby jeszcze więcej pokazać na boisku i udowodnić swoją wartość. Atmosfera w szatni jest w porządku. Mamy nowego trenera, nowe otwarcie i nastroje idą w górę. Musimy załapać się do górnej ósemki, a potem dobrze finiszować w ostatnich siedmiu kolejkach, bo tylko w ten sposób możemy chociaż częściowo uratować ten sezon - powiedział duński napastnik.
Zobacz także: Kasper Hamalainen: Znamy smak tytułu i wiemy o co gramy
Lech Poznań w ligowej tabeli po 29. kolejce zajmuje ósme miejsce i ma na swoim koncie 43 punkty. Przewaga nad dziewiątą Wisłą Kraków wynosi tylko jeden punkt.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Krzysztof Piątek przerósł AC Milan? "Trafił tam, aby im bardzo pomóc"