Jeszcze w grudniu trener Valdas Ivanauskas mówił, że Zagłębie Sosnowiec czeka "mission impossible". Po dobrej grze wiosną okazało się jednak, że niemożliwie nie istnieje, a sosnowiczanie po 30. kolejkach mogą mieć tylko punkt straty do miejsca gwarantującego utrzymanie. By tak się stało Zagłębie musi wygrać z Wisłą Płock, a Arka Gdynia lub Górnik Zabrze muszą przegrać swoje mecze. Dla sosnowiczan najlepiej by było, by obie te ekipy w sobotę zeszły z boiska pokonane.
W Sosnowcu panuje bojowa atmosfera. W trakcie sezonu wiele razy osoby związane z Zagłębiem narzekały na działanie systemu VAR. Sosnowiczanie czuli się krzywdzeni werdyktami sędziowskimi, które wydawane były po analizie zapisu wideo. Z tego powodu wyprodukowano koszulki z serii "zVARiowani". W jednej z nich na konferencji prasowej pojawił się litewski szkoleniowiec.
Zobacz także: Robert Lewandowski i Kingsley Coman nie zostaną ukarani! Bayern potwierdza bójkę
Od tematu VAR-u uciec się nie dało, zwłaszcza że mecz Zagłębie - Wisła będzie jednym z czterech, na którym będzie działała technologia. - Szanuję tę decyzję, że na naszym spotkaniu będzie VAR. To nie zmienia faktu, że to sędzia, który prowadzi zawody ma swoją opinię na każdą sytuację jaka się przytrafi na boisku - powiedział Ivanauskas.
- Problemem w naszej lidze jest to, że arbiter za bardzo liczy na pomoc z wozu. Za każdym razem jest przekonany, że jeżeli podejmie złą decyzję to sobie to sprawdzi i zmieni decyzję. Można zauważyć na meczach Ligi Mistrzów, że sędzia sprawdza tam tylko sytuacje, jakie czasami nie da się wychwycić - dodał szkoleniowiec sosnowieckiego Zagłębia.
Zobacz także: Bundesliga. Sfrustrowany Arjen Robben. Boi się, że nie zagra już w Bayernie Monachium
Beniaminek mecz z Wisłą musi wygrać. To poprawi morale w zespole i zwiększy szanse na utrzymanie w elicie. - Każdy z moich graczy chce wciąż grać w tej lidze i walczyć dla Zagłębia. My tutaj mamy swój cel, a pracą jaką wykonujemy każdego dnia możemy tylko potwierdzić, że to miejsce w Ekstraklasie nam się zwyczajnie należy. Wierzę w swoich zawodników i wiem, że gdyby ta kadra była od początku sezonu bylibyśmy teraz w pierwszej ósemce - powiedział Ivanauskas.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto zagra w półfinale Ligi Mistrzów? "Każdy mecz to piękna historia"