Liga Mistrzów. Juventus Turyn - Atletico Madryt. Cristiano Ronaldo: To miała być wyjątkowa noc i taka była

Getty Images / Tullio M. Puglia / Na zdjęciu (na pierwszym planie): Cristiano Ronaldo (Juventus)
Getty Images / Tullio M. Puglia / Na zdjęciu (na pierwszym planie): Cristiano Ronaldo (Juventus)

- Właśnie takiej mentalności potrzeba, żeby wygrać Ligę Mistrzów - powiedział Cristiano Ronaldo po meczu Juventus - Atletico. Jego drużyna wygrała 3:0 i awansowała do ćwierćfinału rozgrywek.

- Dla nas to coś wielkiego, dla niego pewnie normalność - tak kolejny wielki wieczór CR7 skomentował jego klubowy kolega, Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz nie miał we wtorkowy wieczór dużo pracy, w przeciwieństwie do golkipera Atletico Jana Oblaka. Słoweniec trzykrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki, za każdym razem po trafieniu Ronaldo. Te trzy gole dały mistrzom Włoch wygraną w dwumeczu 3:2 i awans do grona ośmiu najlepszych drużyn obecnej edycji Champions League.

Jak o swoim wyczynie mówił sam portugalski gwiazdor? - To miała być dla nas wyjątkowa noc i taka była. Nie tylko ze względu na wynik, ale też niesamowite nastawienie zespołu. Właśnie takiej mentalności potrzeba, żeby wygrać Ligę Mistrzów. Jesteśmy na właściwej drodze - powiedział po meczu Ronaldo przed kamerami Sky Sport Italia.

Czytaj także:
- Wojciech Szczęsny o Cristiano Ronaldo. "Dla nas to coś wielkiego, dla niego pewnie normalność
- Włoskie media zachwycone wyczynem Ronaldo. "Upokorzył Atletico"

Bohater spotkania bez wątpienia wie, o czym mówi - w barwach Realu Madryt wygrał trzy poprzednie edycje najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie.
Przed spotkaniem Juve - Atletico zwracano uwagę, że piłkarze z Turynu w Champions League nigdy nie odrobili dwubramkowej straty z pierwszego meczu.

Zobacz także: Real Madryt wymaga przebudowy. "Bale może wylecieć jako jeden z pierwszych"

- Właśnie dlatego Juventus mnie ściągnął, żebym pomagał w takich magicznych wieczorach. Atletico to bardzo trudny rywal, ale my też jesteśmy silni i udowodniliśmy, że zasługujemy na awans - podkreślił 33-letni piłkarz.

O finale czy ewentualnym triumfie w całych rozgrywkach nie chciał mówić. - Na razie jeszcze na to za wcześnie. Róbmy swoje krok po kroku - stwierdził.

Źródło artykułu: