Luis Enrique i jego zawodnicy mają pełne prawo być wściekli po środowym meczu z Liverpoolem w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
PSG było zespołem zdecydowanie lepszym. Liverpool nie miał absolutnie nic do powiedzenia, jednak genialna postawa Alissona plus nieskuteczność paryżan sprawiły, że zamiast wyniku 3:0 był 0:1, bo pierwszy celny strzał gości Harveya Elliotta zakończył się golem.
- Byliśmy od nich o wiele lepsi. Zagraliśmy kompletny mecz przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie. W pełni zasłużyliśmy na inny rezultat, ale tak właśnie jest z piłką nożną. To niesprawiedliwe - powiedział Enrique na konferencji prasowej.
Mimo niekorzystnego wyniku z perspektywy PSG w dalszym ciągu jest w tej drużynie wiara w końcowy sukces. - Bez wątpienia. Za nami dopiero pierwszy mecz. Pojedziemy tam, nie mając nic do stracenia. Zagramy tak samo, w przeszłości potrafiliśmy odwrócić tego typu sytuację. Powiedziałem piłkarzom, że jestem z nich dumny - komentował trener PSG.
Hiszpan zdradził, co usłyszeli od niego zawodnicy. - Generalnie nie mówię zbyt wiele. Wszyscy jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Powiedziałem piłkarzom, żeby podnieśli głowy, bo zdominowaliśmy najlepszą drużynę w Europie. Ich najlepszym zawodnikiem był bramkarz, co mówi samo za siebie - powiedział Luis Enrique.
ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)