Cracovia wróciła na zwycięską ścieżkę. Kolejny popis Airama Cabrery

Newspix /  MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii
Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii

W pierwszym sobotnim meczu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia pokonała Zagłębie Sosnowiec (2:1). Pasy udowodniły, że ostatnia porażka z Wisłą Płock była tylko potknięciem w marszu w górę tabeli. Beniaminek natomiast grzęźnie na ostatnim miejscu.

Niespodziewana i poniesiona w niecodziennych okolicznościach porażka z Wisłą Płock (2:3) nie zburzyła zaufania Michała Probierza do piłkarzy Cracovii. Trener Pasów dokonał dwóch zmian w składzie, ale nie był to efekt szukania winnych przerwania rekordowej serii. Milan Dimun musiał zwolnić miejsce nieobecnemu ostatnio z powodu urazu Javiemu Hernandezowi, a pauzującego za kartki Michala Siplaka zastąpił Diego Ferraresso.

Zagłębie natomiast przyjechało na Kałuży 1 osłabione brakiem pauzującego za czerwoną kartkę Vamary Sanogo i kontuzjowanego Bartłomieja Babiarza, ale przed tygodniem beniaminek poradził sobie bez nich znakomicie, rozbijając 4:1 Koronę Kielce. Do tego do gry wrócił Mateusz Możdżeń.

Nawet jeśli wysokie zwycięstwo z Koroną mogło uskrzydlić Zagłębie, to Cracovia nie pozwoliła gościom na rozwinięcie skrzydeł. Pasy potwierdziły, że porażka w Płocku była tylko potknięciem w zdecydowanym marszu w górę tabeli i pokonały beniaminka w sposób bardzo przekonujący. Pozytywnie na grę Cracovii wpłynął powrót Hernandeza, ale przede wszystkim kolejny wiosenny koncert dał Airam Cabrera.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Juventus zlał Udinese. Błysk utalentowanego nastolatka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Gospodarze dominowali od pierwszego gwizdka, zamykając gości na ich połowie, ale długo, jak na przewagę, którą sobie wypracowali, nie mogli wstrzelić się w bramkę Lukasa Hrossy. Słowak pierwszy raz na linii interweniował dopiero w 26. minucie, kiedy Cabrera kapitalnym prostopadłym podaniem wprowadził w pole karne Zagłębia Sergiu Hankę. Rumun z bliska uderzył jednak tak, że Hrosso zdążył zareagować.

W pierwszej połowie krakowianie ostrzeliwali bramkę Zagłębia z dystansu. Hance, Hernandezowi i Damianowi Dąbrowskiemu nie udało się zatrudnić Hrossy sprzed pola karnego, ale w 38. minucie Cabrera uderzył z 30 metrów tak, że Słowak miał małe szanse na interwencję. Hiszpan strzelił z półobrotu w przeciwległy róg bramki, a Hrossie linię strzału zasłaniało kilku piłkarzy.

Czytaj również -> Taras Romanczuk stanął w bramce Jagiellonii

Przewaga Cracovii była bezdyskusyjna. Goście nie stworzyli sobie ani jednej sytuacji podbramkowej, a Michal Pesković musiał interweniować na linii tylko raz - w 26. minucie po nieudanym uderzeniu Giorgosa Mygasa z dystansu. Mimo to niewiele brakło, a tuż przed przerwą Pasy roztrwoniłyby przewagę - w doliczonym czasie gry przed utratą gola po strzale Szymona Pawłowskiego z 20 metrów gospodarzy uchroniła poprzeczka.

Zimny prysznic podziałał na krakowian otrzeźwiająco i tuż po zmianie stron powiększyli przewagę. W 50. minucie sędzia Mariusz Złotek orzekł, że Martin Toth sfaulował w swoim polu karnym Cabrerę, a "11" na gola pewnym strzałem zamienił sam poszkodowany. W pięciu wiosennych meczach Hiszpan zdobył już pięć bramek, a przy jednej asystował.

Drugie trafienie Cabrery nie dobiło Zagłębia, a wręcz przeciwnie. Przed tygodniem stawiający pierwsze kroki w ekstraklasie Olaf Nowak strzelił premierowego gola w najwyższej lidze, ale obrońcy Cracovii kompletnie go zneutralizowali. Tym razem konto bramkowe w ekstraklasie otworzył Tomasz Nawotka , który po godzinie zastąpił Nowaka w pierwszej linii. W 73. minucie wypożyczony z Legii Warszawa 22-latek wyprzedził Ferraresso i wślizgiem zamienił na gola dośrodkowanie Udovicicia z lewego skrzydła.

Cztery minuty przed końcem stadion przy Kałuży 1 na moment zamarł. Pawłowski rozerwał defensywę Cracovii świetnym podaniem do Udovicicia. Ten spod końcowej linii zagrał przed bramkę, gdzie wślizgiem podanie przeciął Michał Helik, ale zrobił to tak niefortunnie, że piłka wysokim lobem minęła Peskovicia, ale na szczęście dla obrońcy Cracovii osiadła na górnej siatce bramki jego zespołu.

Czytaj również -> Śląsk buduje twierdzę we Wrocławiu

Mimo nerwowej końcówki Michał Probierz może czuć satysfakcję. Jego zespół wygrał osiem z ostatnich dziewięciu meczów, a po zwycięstwie z Zagłębiem wspiął się na 6. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy i ma tylko cztery punkty straty do podium. Beniaminek natomiast grzęźnie na dni tabeli. Po porażce w Krakowie Zagłębie ma sześć punktów straty do pierwszego bezpiecznego miejsca.

Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)
1:0 - Cabrera 38'
2:0 - Cabrera (k.) 50' 
2:1 - Nawotka 73'

Składy:

Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatjew, Michał Helik, Diego Ferraresso - Janusz Gol, Damian Dąbrowski (79' Damian Dąbrowski) - Mateusz Wdowiak (76' Daniel Pik), Javi Hernandez, Sergiu Hanca - Airam Cabrera (89' Filip Piszczek).

Zagłębie: Lukas Hrosso - Giorgios Mygas (90+1' Michael Heinloth), Piotr Polczak, Martin Toth (74' Giorgi Iwaniszwili), Patrik Mraz - Tomasz Nawotka, Mateusz Możdżeń, Lukas Gressak, Szymon Pawłowski - Żarko Udovicić - Olaf Nowak (59' Sebastian Milewski).

Żółte kartki: Hernandez, Dąbrowski (Cracovia) oraz Toth, Polczak, Nawotka (Zagłębie.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 9413.

Komentarze (1)
avatar
elek8
9.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kolejny raz złodziej z pzpn wypunktował i wykartkował Zagłębie