Piłkarze Arsenal FC zremisowali z Brighton and Hove Albion (1:1) w wyjazdowym meczu 19. kolejki Premier League. W spotkaniu na The American Express Community Stadium Kanonierzy grali bardzo nieskutecznie, co mocno zdenerwowało hiszpańskiego menedżera Unaia Emery'ego.
Po jednej z zaprzepaszczonych szans na zdobycie gola, 47-letni Emery nie utrzymał nerwów na wodzy i kopnął butelkę z wodą, która niespodziewanie trafiła w kibica, siedzącego na trybunach. Na szczęście, sympatyk futbolu nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Nie zmienia to jednak faktu, że Hiszpan musi liczyć się z konsekwencjami takiego zachowania. I prawdopodobnie nie pomoże mu nawet to, że zaraz po meczu pokajał się i przeprosił swoją "ofiarę". - Głupia sprawa. Oczywiście w nikogo nie celowałem i kopnąłem na oślep. Wszystko już sobie jednak wyjaśniliśmy. To nie było mocne uderzenie - skomentował w mediach.
The FA are investigating after Arsenal boss Unai Emery kicked a bottle which hit a Brighton fan.
— BBC Sport (@BBCSport) 27 grudnia 2018
https://t.co/fyEIUgdeZm pic.twitter.com/i5bb4xf64T
Jak podaje telewizja BBC, działacze The Football Asssociation (FA) zapowiedzieli wszczęcie dochodzenia w sprawie incydentu z udziałem menedżera zespołu z Londynu. Stacja podkreśla, że sprawa nie została opisana przez sędziego w protokole meczowym.
ZOBACZ WIDEO Świetny Szczęsny, wściekły Ronaldo. Juventus pokonał Romę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]