W 30. kolejce hiszpańskiej La Ligi FC Barcelona miała dogodną okazję na to, by powiększyć przewagę nad Realem Madryt do sześciu punktów. To efekt tego, że "Królewscy" sensacyjnie przegrali z Valencią CF 1:2.
Barca jednak nie wykorzystała tej okazji. W starciu z Realem Betis padł remis 1:1. Tym samym obecnie liderująca "Blaugrana" ma cztery punkty więcej niż aktualny mistrz Hiszpanii, ale jej sytuacja mogła być jeszcze lepsza.
Podopieczni Hansiego Flicka po zakończonym spotkaniu byli niezadowoleni nie tylko z powodu remisu. Zespołowi nie spodobało się zachowanie jednego z arbitrów bocznych względem Raphinhy.
- Powiedział mi, żebym się zamknął, jest niegrzeczny - wyznał Brazylijczyk, który przekazał te słowa głównemu sędziemu Jesusowi Gilowi Manzano, co nagłośnił dziennikarz "Mundo Deportivo" Angel Perez.
Po zakończeniu spotkania Raphinha był mocno zdenerwowany i z pewnością swoje zrobiły przy tym słowa, które miał usłyszeć od jednego z asystentów głównego arbitra. Na ten moment niewiadomą pozostaje, czy sprawa będzie miała ciąg dalszy.
ZOBACZ WIDEO: 41 lat na karku, ale nadal to ma! Tego gola trzeba zobaczyć