Gorzki powrót Adama Nawałki. "Nie możemy dopuszczać do takich błędów"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Szymon Mierzyński / Na zdjęciu: Adam Nawałka (w środku)
WP SportoweFakty / Szymon Mierzyński / Na zdjęciu: Adam Nawałka (w środku)
zdjęcie autora artykułu

Adam Nawałka od porażki z Cracovią (0:1) zainaugurował swoją pracę na ławce trenerskiej Lecha Poznań. - Rozpoczęliśmy bardzo źle naszą współpracę. Strata trzech punktów boli - powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej.

W tym artykule dowiesz się o:

1862 dni upłynęły od 28 października 2018 roku, czyli od meczu, którym Adam Nawałka pożegnał się z Ekstraklasą przed objęciem stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Wówczas prowadzony przez niego Górnik Zabrze uległ Cracovii 0:1. Ponad pięć lat później Nawałka wrócił na ławkę trenerską jako szkoleniowiec Lecha Poznań, a historia zatoczyła koło, bowiem jego zespół znów musiał uznać wyższość Cracovii - również 0:1.

- Rozpoczęliśmy bardzo źle naszą współpracę. Strata trzech punktów boli, natomiast zdajemy sobie sprawę, że jest to początek. Przed nami wiele pracy. Wierzę gorąco w to, że zespół który dziś przegrał, ma duże możliwości. Wracamy do tego, co było w pierwszym tygodniu, czyli do konsekwentnej pracy. Nie ma mowy o podłamywaniu się. Nie zabraknie nam energii, by ciężko pracować - przyznał na konferencji prasowej Nawałka.

Gola na wagę trzech punktów w 55. minucie strzelił Mateusz Wdowiak. Szkoleniowiec Lecha doskonale wie, w jakim elemencie jego drużyna popełniła błąd przy tej akcji. - Bramka, którą straciliśmy, to przykład złej organizacji gry. Zabrakło asekuracji, zbyt wolno wychodziliśmy całym blokiem obronnym, a skrzydłowy wykorzystał wolną przestrzeń i było już za późno, aby zareagować. W fazie bronienia pewne automatyzmy muszą występować. Nie możemy dopuszczać do takich błędów.

W podstawowym składzie Lecha Nawałka dokonał dwóch zmian, ale nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii wyborów personalnych. - Uważam, że zagraliśmy w optymalnym ustawieniu. Cały czas pracujemy i doskonalimy naszą grę. Mamy kilka dni do spotkania ze Śląskiem Wrocław. Ten mecz już w piątek - może i dobrze, że tak szybko, bo widzę sportową złość w naszym zespole - dodał Nawałka.

Doświadczony trener zabrał również głos w sprawie swojego powrotu na ławkę trenerską w Lotto Ekstraklasie. - W takich momentach zawsze jest dreszczyk emocji. To pozytywne ciśnienie, które mobilizuje do jeszcze cięższej pracy.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Nie ma następców dla kluczowych piłkarzy w kadrze

Źródło artykułu: