Michał Probierz: Burza oczyszcza powietrze. Nadal wierzę w mistrzostwo dla Cracovii

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Czasem burza oczyszcza powietrze. Jeśli Cracovia ma być silna, to musimy złączyć się w jedność - tak tornado, jakie przeszło w tygodniu przez Wielicką 101 komentuje trener Pasów Michał Probierz.

Przed startem sezonu opiekun Cracovii zapowiedział walkę o mistrzostwo Polski (więcej o tym TUTAJ), ale już w pierwszym meczu krakowian brutalnie na ziemię sprowadził Śląsk Wrocław. Porażka 1:3 z WKS-em nie jest jednak największym zmartwieniem Michała Probierza.

Wstrząs za wstrząsem

Po pierwsze, we Wrocławiu poważnej kontuzji ręki doznał Adrian Danek, który będzie wyłączony z gry przez około dwa miesiące. Po drugie, po spotkaniu ze Śląskiem wyszedł na jaw konflikt Miroslava Covilo z władzami klubu. Bośniak zrzekł się kapitańskiej opaski, ponieważ poczuł się niesprawiedliwie potraktowany przez pracodawcę. Więcej o tym TUTAJ.

We wtorek wydawało się, że Janusz Filipiak opanował sytuację. Właściciel Cracovii spotkał się z zespołem i zapowiedział, że Covilo zostanie ukarany finansowo za działanie na szkodę klubu, ale będzie do dyspozycji trenera Probierza. Tymczasem dzień później Covilo starł się z wiceprezesem Jakubem Tabiszem i został wysłany na przymusowy urlop - w Krakowie ma się zjawić ponownie 6 sierpnia, a to oznacza, że opuści mecze z Lechem Poznań i Arką Gdynia. Więcej o tym TUTAJ.

W międzyczasie z pracy w klubie zrezygnował też team manager Tomasz Siemieniec, który oddychał Cracovią 24 godziny na dobę, a wciąż niedysponowany jest Michal Siplak. Powiedzieć, że przed niedzielną wizytą w Poznaniu Pasy są rozbite, to nic nie powiedzieć, ale trener Probierz wierzy w to, że z chaosu, który zapanował przy Wielickiej 101, wyłoni się coś dobrego.

W jedności siła

- Pewien człowiek uwielbiał burzę po to, by przekonać się o tym, jak bardzo w życiu potrzebujemy pokory. Burze, które nas dotykają, pokazują, jak w tydzień wiele rzeczy może się zmienić. Od tematu Covilo nie uciekniemy - mówi opiekun Cracovii, dodając: - To jest tak jak w związkach. Są pewne sytuacje, w których nie wiadomo wszystkiego. Jak się nie ma akt, to trudno się wypowiadać. Mimo to wszyscy się wypowiadają i powstają plotki. Mi jako trenerowi trudno komentować tę sytuację. Zamknęliśmy temat: do 6 sierpnia ma czas i wtedy się okaże, w jakim kierunku to pójdzie.

Probierz nie chciał odpowiedzieć na pytanie o to, co musi się stać, by Covilo wrócił na łono drużyny, ale zdradził, że klub stara się o pozyskanie nowego defensywnego pomocnika, a to oznacza, że dni Bośniaka w Krakowie są policzone.

Trener Cracovii wierzy w to, że ta sytuacja nie będzie miała negatywnego wpływu na drużynę. Zaapelował też o zjednoczenie środowiska: - Takie sytuacje nie przechodzą bez echa. Za wszelką cenę staramy się odsunąć zawodników od tych problemów. Nie jest jednak z nami tak źle, skoro zawodnicy przedłużają kontrakty. Staram się łagodzić to, jak mogę. Jeśli Cracovia ma być silna, to potrzebuje wszystkich. Profesora Filipiaka, który organizuje pieniądze, zarządców, którzy tu są, kibiców, którzy będą nas wspierać na dobre i na złe. Potrzebujemy się złączyć w jedność. Wierzę w to, że Cracovia będzie silnym zespołem i będziemy walczyć o mistrzostwo.

Gra o tytuł

Cracovia zagra w Poznaniu bez Covilo, Danka i Siplaka, a to w komplecie trzej podstawowi zawodnicy Pasów, których brak mocno komplikuje trenerowi Probierzowi sytuację.

- Od dwóch dni robimy wszystko, żeby przygotować zespół zupełnie inaczej. Wszystkie sparingi graliśmy w innym ustawieniu, a teraz musimy to korygować. Dla mnie to nauczka, że trzeba zawsze szukać innych rozwiązań. To był trudny tydzień, bo zajmujemy się sprawami, którymi nie powinniśmy się zajmować - mówi Probierz.

Szkoleniowiec Cracovii podtrzymuje deklarację walki o mistrzostwo Polski: - Jak wszyscy mieli zero punktów, to wszyscy grali o mistrzostwo Polski. Te rozgrywki nazywają się rozgrywkami o mistrzostwo Polski. Nie wycofuję się ze swoich słów - jesteśmy w stanie o nie walczyć. Po jednej porażce nie zwariuję i nie będę sobie strzelał w głowę, że tak powiedziałem. Często idę pod prąd i teraz było tak samo. Nie spodziewałem się, że przydarzy się taka sytuacja, ale czasem burza oczyszcza powietrze.

ZOBACZ WIDEO Poznaj Marcina Żarneckiego, który podbił serca Chorwatów. Polskiego bohatera odwieźliśmy do domu

Źródło artykułu: