Śląsk - Piast: jak ugryźć pierwszą ósemkę

Agencja Gazeta / Mieczysław Michalak / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław
Agencja Gazeta / Mieczysław Michalak / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław

Gracze Śląska Wrocław i Piasta Gliwice chcieliby z pewnością zapomnieć o średnio udanym 2017 roku i zakończyć grudniowe mecze Lotto Ekstraklasy w sposób najlepszy z możliwych. Najbliższa szansa już w sobotnie popołudnie.

Przed piłkarzami Lotto Ekstraklasy jeden z najbardziej pracowitych okresów w bieżących rozgrywkach. Na przełomie niecałych dziesięciu dni zostaną rozegrane aż trzy kolejki ligowe. Ten minimaraton rozpocznie się dla piłkarzy Piasta Gliwice w oddalonym o około 150 kilometrów Wrocławiu.

Jak nie teraz, to kiedy? Takie hasło musieli usłyszeć piłkarze popularnych Piastunek od swojego trenera, bowiem na zwycięstwo w delegacji czekają od niemal czterech miesięcy. Kiedy zawodnicy z Górnego Śląska pokonywali Jagiellonię Białystok 1:0, w radiu królował jeszcze letni hit Despacito, a grube ubrania zimowe spoczywały głęboko schowane w szafie.

Obie drużyny łączą osoby braci Mak - Mateusza oraz Michała. Ten pierwszy coraz częściej wychodzi w podstawowym składzie zespołu prowadzonego przez Waldemara Fornalika. Wciąż jednak nie potrafi odnaleźć należytej skuteczności, co potwierdziło się w zremisowanym przez gliwiczan meczu z Lechem Poznań (0:0), gdy zmarnował świetną okazję w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Tym razem do braterskiego starcia jednak nie dojdzie - Michał Mak leczy bardzo ciężką kontuzję, a spotkanie najpewniej obejrzy z trybun.

Wrocławianie również są podwójnie zmobilizowani na spotkanie przeciwko Piastowi. Doskonale pamiętają szczęśliwie wywalczony remis na jego terenie, lecz zdają sobie sprawę z faktu, iż coraz realniejsze wydaje się być widmo trzeciego z rzędu sezonu zakończonego po fazie zasadniczej w grupie spadkowej. Dla tak solidnie wzmocnionego przed rozpoczęciem rozgrywek klubu stanowiłoby to prawdziwe upokorzenie.

Pozytywną wiadomością jest z pewnością powrót kilku kluczowych graczy - przede wszystkim Roberta Picha i Arkadiusza Piecha, którzy zmagali się z drobnymi urazami. W porównaniu do ostatnich spotkań, trener Jan Urban nie ma również problemów z zawieszeniami za kartki. Z przymusową przerwą w drużynie gości musi pogodzić się jedynie Martin Bukata.

- Nie chcę mówić o składzie, ale bierzemy wiele wariantów pod uwagę. Patrzymy na wszystkie ewentualności, co się może zdarzyć, kogo wystawić, kto lepiej pasuje do tego spotkania, kto jest w jakiej formie. Zrobimy wszystko, by dobrać jak najlepsze ustawienie. Wiemy, jak ważny mecz przed nami. Po każdej porażce na wyjeździe, spotkanie na własnym boisku jest bardzo ważne, bo ciągle balansujemy na granicy górnej i dolnej ósemki. Mieliśmy okazję odskoczyć, ale nie wykorzystaliśmy jej. Zły wynik u siebie może spowodować, że to rywale nam uciekną - przestrzega szkoleniowiec WKS-u.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice - 9.12.2017, g. 15:30
Przewidywane składy:
Śląsk:

Słowik - Pawelec, Celeban, Tarasovs, Augusto - Pich, Chrapek, Vacek, Kosecki - Piech, Robak

Piast: Szmatuła - Konczkowski, Korun, Hebert, Rugasević - Valencia, Dziczek, Vranjes, Vassiliev, Mak - Papadopulos

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"

Źródło artykułu: