W 85. minucie sobotniego spotkania 4. kolejki niemieckiej ekstraklasy Casteels przypadkowo uderzył kapitana VfB kolanem w głowę. Gentner upadł na murawę i leżał nieruchomo. Dławił się własnym językiem i gdyby nie szybka interwencja lekarza klubu ze Stuttgartu Raymonda Besta, mogłoby dojść do tragedii.
Już po wyciągnięciu języka piłkarz zaczął nagle krwawić z ust i nosa. Bestowi na szczęście udało się opanować sytuację. Gentner trafił do szpitala, gdzie stwierdzono wstrząśnienie mózgu, złamania oczodołu, nosa i górnej szczęki.
Urazy są poważne i 32-letniego pomocnika czeka dość długa przerwa w grze. W rundzie jesiennej Bundesligi prawdopodobnie już nie zagra. W najbliższych dniach przejdzie operację.
- Dla nas najważniejsze jest to, że wróci do pełni zdrowia - stwierdził dyrektor sportowy VfB, Michael Reschke. - Christian to dla nas niesamowicie ważny piłkarz, zarówno na boisku, jak i poza nim - dodał.
Incydent wzbudził w Niemczech spore kontrowersje, ponieważ sędzia Guido Winkmann nie przerwał gry, nie zdecydował się też skorzystać z systemu VAR, by sprawdzić, czy Casteels faulował.
Szef sędziów niemieckiej federacji, Helmut Krug, przekazał, że Winkmann uznał sytuację za nieszczęśliwe zderzenie. W jego opinii Casteels był zainteresowany tylko piłką, a Gentnera po prostu nie widział.
Christian Gentner w VfB Stuttgart występuje przez całą seniorską karierę. W latach 2009-2010 zagrał pięć spotkań w reprezentacji Niemiec.
Mecz VfB Stuttgart - VfL Wolfsburg zakończył się wygraną gospodarzy 1:0.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski uczcił jubileusz. Dwa gole Polaka! Zobacz skrót meczu Bayern - Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN]