Maciej Szczęsny wymownie o Wojtku. "Jesteśmy takim narodem"

YouTube /  ELEVEN SPORTS PL / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
YouTube / ELEVEN SPORTS PL / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

- Początek zasiał lekką wątpliwość. Ale znam psychikę syna - Maciej Szczęsny komentuje występy Wojciecha Szczęsnego w barwach Barcelony.

Forma bramkarza w spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona (1:0) budzi podziw. Wojciech Szczęsny wybronił kilka trudnych strzałów, przez cały mecz grał pewnie i to dzięki niemu zespół nie stracił gola. Barcelona wygrała 1:0 grając w osłabieniu po czerwonej kartce Paua Cubarsiego.

Polak błyszczał refleksem - już po upływie kilkunastu sekund świetnie zatrzymał Kerema Akturkoglu. Później wybronił jeszcze strzał głową z bliskiej odległości i kilka innych sytuacji.

- Wojtek gra ostatnio bardzo dobrze. Wrócił do swojego normalnego poziomu - mówi nam Maciej Szczęsny, ojciec zawodnika Barcelony.

Kluczem psychika

Wojciech Szczęsny zrobił wielki postęp w ciągu ostatnich sześciu tygodni. Gdy rozgrywał jeden z pierwszych meczów w Barcelonie także z Benfiką, ale w fazie ligowej Ligi Mistrzów, nie był jeszcze zgrany z drużyną. Jego dwa wyjścia z bramki kosztowały Barcelonę stratę goli, choć nie punkty, bo zespół wygrał 5:4.

Ale w środę w 1/8 Ligi Mistrzów Szczęsny był bohaterem Barcy. Pedri, pomocnik drużyny, oddał naszemu bramkarzowi statuetkę dla zawodnika meczu. Trener Hansi Flick chwalił Polaka w wywiadzie. - Mamy wielkiego, fantastycznego bramkarza na boisku, spisał się świetnie. Uratował nas, zachował czyste konto, jestem zadowolony z niego i z całej drużyny - podkreśla Flick, cytowany przez fcbarca.com.

Dla Szczęsnego był to ósmy mecz bez straty gola na czternaście rozegranych.

- Jego początki w Barcelonie, po tym jak wrócił do bramki po dłuższej przerwie, zasiewały lekką wątpliwość, jak to będzie wyglądało w dalszych tygodniach - kontynuuje Maciej Szczęsny.

- Nie wszystko układało się po myśli syna, bo jakiś czas nie grał w piłkę. Wiem jednak, że ma bardzo silną psychikę, zachowuje chłodną głowę i trzyma nerwy na wodzy. Niewiele robi sobie z tego, że to jemu przypisuje się wyłączną winę za utratę goli. A tak przecież było na początku - zauważa nasz rozmówca.

"Jesteśmy takim narodem"

Wojciech Szczęsny był krytykowany za swoje pierwsze mecze w Barcelonie, a Hansi Flick za postawienie na Polaka, mimo że Inaki Pena spisywał się bez zarzutu w bramce drużyny.

- Nie do końca zgadzałem się z krytykowaniem wyłącznie Wojtka - mówi Szczęsny senior. - Jesteśmy jednak takim narodem, że jeżeli Wojtek zagra tak jak z Benfiką, to wynosimy go pod niebiosa, a przy najmniejszym błędzie robimy z niego kozła ofiarnego - komentuje.

- Znając jego umiejętności, od początku spodziewałem się, że Wojtek dojdzie do formy ze swoich najlepszych czasów - przekonuje.

"Heroiczny", "Cesarski", "Gigant" - hiszpańskie media rozpływają się w zachwytach nad Wojciechem Szczęsnym. Bramkarz w wywiadzie z "Canal+" zachowywał spokój, nie ulegał emocjom.

- To był fajny test naszej dojrzałości i charakteru. Chyba wszyscy wiedzieli, że kiedy Pau dostał czerwoną kartkę, trzeba będzie te cechy pokazać na boisku. Od razu wiem, że zaczynamy grać trochę głębiej. Nie będę mówił, że się cieszę, ale czuję się jak w domu, gdy obrona gra na tej wysokości, a moja rola polega tylko na tym, żeby bronić to, co leci w światło bramki, wykopać jak najdalej i złapać wysokie wrzutki. Nie narzekałem... To znaczy - nie cieszyłem się z czerwonej kartki, ale też wiedziałem, że ten mecz się zmieni w taki sposób, w jaki ja lubię grać - wyjaśnił Szczęsny.

Barcelona walczy o wszystkie trofea

Barcelona pozostaje w grze o trzy trofea. Jest liderem w lidze hiszpańskiej, na początku kwietnia czeka ją rewanż w półfinale pucharu kraju, a już za tydzień zagra rewanżowe spotkanie z Benfiką o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W tym sezonie zdobyła już Superpuchar Hiszpanii.

- Nie ma co wiele mówić, trzeba oglądać Wojtka, bo bardzo przyjemnie patrzy się na jego występy. Cieszę się, że tak się prezentuje - kończy Maciej Szczęsny.

Komentarze (3)
avatar
Jan Blekota
1 h temu
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
Mietek Szcześniak, co za heca,
zamiast śpiewać – piłkę wznieca!
Nie mikrofon w dłoni dzierży,
lecz na bramce dzielnie sterczy.
Refleks ma jak dobry beat,
każdy strzał odbija w rytm.
Gdyby gola
Czytaj całość
avatar
Mech
2 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
A może by tak w reprezentacji jeszcze zagrał kilka meczów? 
Zgłoś nielegalne treści