Igor Lewczuk w miniony weekend zaliczył kapitalny mecz przeciwko FC Toulouse - kilka razy znakomicie interweniował, dzięki czemu drużyna z Bordeaux nie straciła gola i mogła liczyć na pozytywny rezultat. Po jednej z akcji klubowe media porównały go nawet do Liliana Thurama, legendarnego obrońcy reprezentacji Francji.
Taka postawa nie jest jednak niczym nowym, Lewczuk w poprzednich tygodniach trafiał przecież do najróżniejszych jedenastek kolejek. Od momentu przeprowadzki do Francji zaliczył 14 meczów w Ligue 1, trzy w Pucharze Ligi i jeden w Pucharze Francji. Do tego dał się poznać jako osoba starająca się jak najszybciej dostosować do nowych realiów. Stąd między innymi wywiad z polskim kadrowiczem na oficjalnej stronie klubowej.
- Bardzo dobrze się zaadoptowałem, lubię panujący tutaj klimat, mam możliwość występowania w dobrej lidze, w dobrym klubie, kontuzje mnie omijają. Moja rodzina też jest szczęśliwa, więc nie mam powodów do tego, żeby być nieszczęśliwym - mówi Lewczuk.
Piłkarz przyznał także, że uczy się języka francuskiego i jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, kolejnego wywiadu udzieli już w języku francuskim. To byłoby coś, bo przecież zawodnik wyjechał z Polski do Francji raptem pół roku temu. A znane są przecież przypadki polskich graczy, którzy mimo kilkuletniego pobytu nad Sekwaną potrafili po francusku powiedzieć jedynie tyle, że "przepraszają, ale nic nie rozumieją".
ZOBACZ WIDEO AS Monaco rozgromiło FC Lorient, dobry mecz Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
We wtorek Lewczuka czeka bardzo trudny test. Girondins Bordeaux zmierzy się przed własną publicznością z Paris Saint-Germain w półfinale Pucharu Ligi Francuskiej. Dla polskiego obrońcy będzie to druga okazja zmierzenia się z paryskim gigantem, 1 października w ramach rozgrywek Ligue 1 PSG wygrało 2:0. Dziennikarze klubowych mediów dopytują, co należy zrobić, żeby powstrzymać Edinsona Cavaniego, najlepszego napastnika występującego aktualnie na francuskich boiskach, lidera klasyfikacji strzelców Ligue 1.
- Obserwowałem go, gdy graliśmy z PSG, później analizowałem również ten mecz w telewizji. Gdy przeciwnicy utrzymują piłkę w okolicy środka boiska, Cavani przebywa na pozycji spalonej, ale ucieka z niej gdy piłka jest zagrywana do przodu. Musimy zwracać na to uwagę - powiedział Lewczuk.
Mecz Girondins Bordeaux - Paris Saint-Germain już we wtorek. Początek o godzinie 21:00. Igor Lewczuk powinien się znaleźć w wyjściowej jedenastce gospodarzy. Grzegorz Krychowiak do Bordeaux natomiast nie pojechał, bo nie doleczył kontuzji kolana.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)