Po zaciętym początku o pierwsze, konkretne ataki zadbała Sandecja Nowy Sącz. Drużyna Radosława Mroczkowskiego próbowała w sobotę wejść na miejsce premiowane awansem. Sebastian Leszczak, a następnie Maciej Korzym odbili się od ściany jaką postawili piłkarze Stomilu.
W 29. minucie gospodarze odpowiedzieli strzałem Patryka Kuna. 21-latek prezentuje się dobrze po powrocie do Stomilu z Rozwoju Katowice i w tym sezonie nie opuścił boiska nawet na minutę. Jego pierwszą próbę zdobycia gola udaremnił Łukasz Radliński. Przed przerwą Kun przeprowadził jeszcze jedną szarżę i bramkarz Sandecji przeciął jego podanie w ostatnim momencie.
Choć obie drużyny miały dobre sytuacje podbramkowe, bramkarze nie pozwolili na zmianę wyniku również po przerwie. Tomasz Wełnicki i Krzysztof Szewczyk byli blisko wyprowadzenia Stomilu na prowadzenie. Byłaby to nagroda za odważną grę od początku meczu, ale olsztynianie musieli zadowolić się remisem.
W ostatnich 10 minutach Łukasz Suchocki minimalnie przestrzelił, a Kun przegrał trzeci pojedynek z Radlińskim. Dobra postawa bramkarzy sprawiła, że kibice nie doczekali się choćby gola.
ZOBACZ WIDEO: Peszko: denerwują mnie żarty na mój temat
Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sącz 0:0
Składy:
Stomil: Michał Leszczyński - Marcel Ziemann, Piotr Klepczarek, Tomasz Wełnicki, Jarosław Ratajczak - Łukasz Jegliński, Igor Biedrzycki - Krzysztof Szewczyk (79' Rafał Śledź), Patryk Kun, Tsubasa Nishi (83' Łukasz Suchocki) - Rafał Kujawa (68' Tomasz Zahorski).
Sandecja: Łukasz Radliński - Adrian Danek (60' Michał Szeliga), Mateusz Bartków, Michał Piter-Bućko, Lukas Kuban - Michał Gałecki, Grzegorz Baran - Sebastian Leszczak (39' Bartłomiej Kasprzak), Wojciech Trochim (74' Filip Piszczek), Maciej Małkowski - Maciej Korzym.
Żółte kartki: Kujawa, Biedrzycki, Jegliński (Stomil) oraz Bartków, Kuban, Szeliga (Sandecja).
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
[multitable table=710 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]