Manuel Neuer wściekły po wpadce Bayernu. "U siebie nie możemy roztrwaniać prowadzenia"

PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG
PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG

Bayern Monachium nieoczekiwanie nie pokonał 1.FC Koeln w domowym meczu 6. kolejki Bundesligi. Po remisie 1:1 złości nie krył bramkarz mistrza Niemiec Manuel Neuer.

Bawarczycy do tej pory pewnie wygrywali mecze przed własną publicznością, ale tym razem napotkali na zdecydowany opór rywala. Zdołali objąć prowadzenie, jednak w drugiej połowie Manuel Neuer skapitulował po strzale Anthony'ego Modeste'a. Później gospodarzom zabrakło szczęścia - piłka lądowała na słupku i poprzeczce bramki Timo Horna.

- Powinniśmy dobić rywala, zdominować i nie pozostawić żadnych złudzeń. W spotkaniach u siebie nie możemy roztrwaniać prowadzenia. Nie można myśleć, że gra na 95 procent wystarczy do zdobycia tytułu mistrzowskiego - stwierdził wściekły Neuer.

Bramkarz miał pretensje do kolegów z ofensywy. - W drugiej połowie nie zdołaliśmy utrzymać odpowiedniego tempa gry i pokazaliśmy gościom, że ich kontrataki mogą przynieść efekt bramkowy - ocenił numer 1 Bayernu Monachium.

- Jesteśmy rozczarowani, ponieważ u siebie nie powinniśmy gubić puntów. Przed nami sporo pracy zarówno w obronie, jak i w ataku, ale wciąż jesteśmy liderami rozgrywek i nie ma powodu do paniki - uspokoił kapitan drużyny Philipp Lahm. - Mamy 16 punktów po 6 kolejkach. Trudno więc mówić o jakimkolwiek kryzysie - dodał Mats Hummels.

Monachijczycy nie wystąpili w spotkaniu z 1.FC Koeln w najsilniejszym składzie. Carlo Ancelotti dokonał kilku roszad w "jedenastce", by David Alaba, Jerome Boateng, Thomas Mueller, Philipp Lahm, Thomas Mueller i Arturo Vidal mieli okazję do odpoczynku.

ZOBACZ WIDEO PSG zwycięskie, Lewczuk nie zatrzymał Cavaniego - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)