Las Palmas do meczu z Realem Madryt przystępowało z najlepszą serią w tym sezonie - trzema zwycięstwami z rzędu, które pozwoliły ekipie z Kanarów na wyjście ze strefy spadkowej. Kibice liczyli na podtrzymanie tej passy, szczególnie że podopieczni Zinedine'a Zidane'a nie mają już większych szans na mistrzostwo, a na wyjazdach spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Nie inaczej było na Estadio Gran Canaria, gdzie bohaterem "Królewskich" ponownie został... Keylor Navas. Kostarykanin już na początku meczu w trudnej sytuacji wyszedł zwycięsko w pojedynku z Willianem Jose. Real w ataku praktycznie nie istniał. Słaby mecz rozgrywali Gareth Bale i Isco, a czasem szczęścia spróbował Cristiano Ronaldo, który na tym stadionie z gola się jeszcze nie cieszył.
Wicemistrzom Hiszpanii niewiele wychodziło, a bramkę zdobyli po stałym fragmencie gry. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Isco na gola głową zamienił Sergio Ramos. To drugie ligowe trafienie Hiszpana w tym sezonie.
Wraz z upływem czasu gra się zaostrzała, a gospodarze zwietrzyli szansę na zdobycie punktów z meczu z faworytem. Real miał spore problemy w ataku i defensywie, ale na posterunku znajdował się golkiper Navas.
Kostarykanin nie miał jednak nic do powiedzenia w końcówce meczu. Katastrofalnie rzut wolny na własnej połowie wykonał Mateo Kovacić, który zagrał wprost pod nogi Momo, a ten zaliczył asystę przy trafieniu Williana Jose! "Królewscy" zdołali jeszcze odpowiedzieć, a po raz drugi uratował ich rzut rożny. Tym razem celnie z główki trafił Casemiro. Za sprawą czerwonej kartki dla Sergio Ramosa goście kończyli mecz w osłabieniu, ale zdołali utrzymać skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka.
***
Po meczu Ligi Europy trener Athletic Bilbao dał odpocząć swojemu najlepszemu strzelcowi - Aritzowi Adurizowi, a w pierwszym składzie Basków wystąpił Sabin Merino. 24-latek udowodnił, że jest godnym następcą hiszpańskiego weterana i w meczu z Betisem ustrzelił swój premierowy dublet w pierwszej drużynie. W międzyczasie wynik podwyższył Mikel Rico, a na wielkie brawa zasłużył również napędzający akcje Mikel San Jose. Ostatecznie Athletic wygrał 3:1, a honorowego gola dla Andaluzyjczyków zdobył niezawodny Ruben Castro.
Po niedzielnym meczu Athletic dość niespodziewanie został trzecim najskuteczniejszym zespołem w Primera Division. Baskowie zdobyli 47 goli - więcej mają tylko FC Barcelona (84) oraz Real Madryt (83). Ponadto gracze Valverde wciąż wierzą w awans na czwarte miejsce, gwarantujące start w el. do Ligi Mistrzów. Do Villarreal tracą bowiem tylko 6 punktów.
Athletic Bilbao - Real Betis 3:1 (2:0)
1:0 - Sabin Merino 34'
2:0 - Mikel Rico 44'
3:0 - Sabin Merino 50'
3:1 - Ruben Castro 85'
UD Las Palmas - Real Madryt 1:2 (0:1)
0:1 - Sergio Ramos 24'
1:1 - Willian Jose 87'
1:2 - Casemiro 89'
Składy:
UD Las Palmas: Javi Varas - David Garcia (84' Sergio Araujo), Mauricio Lemos, Pedro Bigas, Javier Garrido (46' Dani Castellano) - Momo, Angel Montoro, Roque Mesa - Nili (72' Nabil El Zhar), Willian Jose, Jonathan Viera.
Real Madryt: Keylor Navas - Daniel Carvajal, Pepe, Sergio Ramos, Alvaro Arbeloa - Luka Modrić (90' Marcelo), Casemiro, Isco (61' Mateo Kovacić) - Lucas Vazquez, Cristiano Ronaldo, Gareth Bale (79' Jese Rodriguez).
Żółte kartki: Montoro, Lemos, Bigas, Viera (Las Palmas) oraz Casemiro, Isco, Pepe (Real).
Czerwona kartka: Sergio Ramos /90+1', za drugą żółtą/ (Real).
Sędzia: Fernandez Borbalan.
Granada CF - Espanyol Barcelona 1:1 (1:0)
1:0 - Ruben Rochina 40'
1:1 - Miguel Lopes (sam.) 82'
Czerwona kartka: David Barral /28', za drugą żółtą/ (Granada).
Zobacz wideo: Real Madryt dla Piotrusia
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.