Marco Reus zupełnie bez formy. "Nie ma lekkości i pewności siebie, popełnia zaskakujące błędy"

Gwiazdor Borussii Dortmund wrócił do gry po kontuzji, ale w ogóle nie poprawił formy swojego zespołu. Jak sam przyznaje, jest obecnie daleki od optymalnej dyspozycji.

Sympatycy Borussii Dortmund z utęsknieniem czekali na powrót Marco Reusa do składu po kontuzji. 25-latek solidnie przepracował okres przygotowawczy i sądzono, że będzie prowadził zespół Juergena Kloppa do zwycięstw. Tymczasem reprezentant Niemiec przeciwko Bayerowi Leverkusen (0:0) i FC Augsburg (0:1) wypadł bardzo słabo, a w drugim z meczów trener zdjął go z boiska już w 72. minucie.
[ad=rectangle]
Reus otrzymał od niemieckich mediów bardzo niekorzystne noty za środowy występ - "4,5" oraz "5" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). "Podobnie jak w Leverkusen spisał się źle. Brakowało mu lekkości i pewności siebie w grze, do których wszystkich przyzwyczaił" - napisali redaktorzy Sportalu. "Był aktywny i nawet wyprowadził kilka niezłych akcji, ale nic z nich nie wynikło. Dodatkowo przydarzyło mu się sporo zaskakujących błędów technicznych" - ocenił portal DerWesten.

"Reus jest bardzo daleki od wysokiej formy - nie przeprowadza udanych dryblingów, wykonuje mnóstwo niecelnych podań i nie stwarza zagrożenia pod bramką rywala" - skomentował Bild, który na potwierdzenie swojej teorii o rozczarowującej dyspozycji pomocnika przytacza jego wypowiedź.

- Jestem bardzo zmęczony, ale nie da się ukryć, że przez dłuższy okres, trzy czy cztery miesiące, nie byłem w rytmie i zmagałem się z kontuzjami. Potrzebuję jeszcze kilku meczów, aby odbudować formę - przyznał zawodnik, którego atrakcyjną ofertą kusi Real Madryt. Niewykluczone, że w sobotę przeciwko SC Freiburg Reusa w wyjściowej "11" zastąpi Jakub Błaszczykowski.

Źródło artykułu: