W premierowym sezonie w Sampdorii Genua Paweł Wszołek wziął udział w 19 spotkaniach Serie A, a w ponad połowie z nich zagrał od pierwszego gwizdka. Trener Sinisa Mihajlović widział potencjał w byłym zawodniku Polonii Warszawa, lecz ten nie spełnił oczekiwań Serba.
[ad=rectangle]
Latem w zespole ze Stadio Luigi Ferraris istniał temat wypożyczenia Wszołka do rywalizującej w Serie B Pescary Calcio, ale transakcja nie została sfinalizowana z uwagi na brak porozumienia między klubami. Polski pomocnik musiał zostać w Sampdorii i jak na razie wychodzi na tym fatalnie.
Wszołek od początku rozgrywek nie wystąpił jeszcze w ani jednym oficjalnym spotkaniu genueńczyków i niemal wszystkie mecze w całości obserwował z ławki rezerwowych (kilka razy zabrakło go w kadrze). Z tego względu na początku 2015 roku niemal na pewne zmieni barwy.
- W styczniu musimy rozwiązać sytuację piłkarzy, którzy nie mają u nas dostatecznie dużo przestrzeni do gry. Mówię tu o Fornasierze, Wszołku i De Vitisie. Aby się rozwijać, powinni regularnie występować - przyznał niedawno na łamach włoskiej prasy dyrektor sportowy Carlo Osti.
Kontrakt Wszołka z Sampdorią wygasa dopiero w połowie 2017 roku, dlatego najbardziej realne jest wypożyczenie piłkarza, który w eliminacjach do brazylijskiego mundialu występował w dorosłej reprezentacji Polski (w meczu z Anglią w Warszawie zagrał w wyjściowej "11").
Wolski w tym swoim Bari w sumie tak samo ledwo ciągni Czytaj całość