Mateusz Klich od początku sezonu nie dostał ani jednej szansy od Dietera Heckinga, a w ostatnich tygodniach zaczął występować w IV-ligowych rezerwach VfL Wolfsburg. Ambicje pomocnika, który jeszcze niedawno był etatowym reprezentantem Polski, z pewnością sięgają wyżej.
[ad=rectangle]
- Miał znakomity sezon w Holandii i przebił się do drużyny narodowej. Dlatego też ważne jest, by ponownie znaleźć dla niego zespół, w którym będzie mógł grać - przyznaje jeden z agentów 24-latka na łamach waz-online.de, sugerując, że w styczniu dojdzie do transferu. Wśród zainteresowanych Klichem wymieniany jest grecki PAOK Saloniki.
Dyrektor sportowy Wilków, który ma spory udział w tym, że VfL jest wiceliderem Bundesligi, nie kryje swojego uznania dla umiejętności Klicha. - Ma u nas ciężko ze względu na konkurencję, ale mimo to wierzę, że jest dobrym piłkarzem. W wielu innych drużynach Bundesligi grałby regularnie - ocenia Klaus Allofs.
- Odejście Klicha? Na razie nie prowadzimy żadnych konkretnych rozmów, ale jeśli będziemy chcieli go sprzedać, kilku chętnych zapewne się znajdzie - przewiduje Allofs, który latem sprowadził do Wolfsburga Josuhę Guilavoguiego. To m.in. Francuz sprawia, że dla Klicha zazwyczaj brakuje miejsca w meczowej "18" VfL.